Jak japońska kultura pozwoliła mi zaakceptować siebie Fantazja

pełna lęku przed światem

Urodziłem się w 1988 roku.  W latach 90, do naszego polskiego świata przeniknęło dużo japońskich kreskówek. Gigi la Trottola, Yattaman, Królestwo kalendarza, Capitan Tsubasa, Dragon Ball, Czarodziejka z księżyca. To było coś innego. Japońska kultura zdecydowanie jest inna. Widać to w japońskich animacjach i grach komputerowych jak np. Silent Hill, Chrono Trigger czy Nier Automata. O ile na tym blogu często piszę, że oglądanie filmów, czy granie w gry jest stratą czasu, to dzisiaj chciałabym napisać pewien ważny list. Otóż prawdopodobnie bez japońskiego medium nie byłbym tym samym człowiekiem, którym dzisiaj jestem. Wynika to z faktu, że w żadnym innym medium nie znalazłem historii izolacji od świata i tego jak można sobie z tym poradzić. Jak można zaakceptować siebie, gdy Twoje życie jest pełne lęku i bezruchu, a trzeba coś z tym zrobić. Kto Ci pomoże?

Po pierwsze chciałbym zadać Ci pytanie? Jak myślisz, dlaczego japońskie medium mogło mnie poruszyć? Dlaczego nie jakaś książka, czy mowa inspiracyjna z TED.

Jakoś w tym źródłach inspiracji nie mogłem znaleźć historii dla siebie.  Historii, która mogłaby powiedzieć "O tak to właśnie przemawia do mnie". To tak mocno przemawia do mnie, że chcę się popłakać.

W 2007 roku zdałem maturę i co tu dużo mówić dzięki potędze internetu mogłem w końcu obejrzeć, cokolwiek chciałem.

Zacząłem studiować i miałem farta, ponieważ uczelnia zlokalizowana była 800 metrów od mojego bloku, w którym mieszkałem. Miałem  więc 4 lata, aby się przygotować do życia.

Do szukania pracy i tak dalej. Miałem jednak większy problem. 18-23 lat człowiek już miał,  a nie miał pojęcia jak żyć. Jak rozmawiać z ludźmi ? Jak znaleźć w sobie odwagę. Jak przemielić swoje problemy psychiczne, które się nagromadziły przez lata.

Moja rutyna życiowa była wtedy bardzo prosta. Na studiach uczyłem się dobrze i ambitnie do tego stopnia, że zaliczałem wszystko w zerowym terminie. Jednak po tych godzinach na uczelni nie mogłem znaleźć większej głębi. Grałem więc w stare i nowe gry z dzieciństwa i oglądałem Anime.

To nie tylko zabijało mój czas. Dotarło do mnie, że wychodzę na zewnątrz, tylko dlatego trzeba iść na uczelnię bo przecież studiuję. Zrozumiałem, że mam problem. Tylko co ja ma z tym zrobić.

Samotność jak wirus może Cię skosić i łatwo potem jest żyć w swojej fortecy zrodzonej z bólu i żalu.

Szukałem więc odpowiedzi. Nie myślałem, że durne japońskie kreskówki pobudzą mnie do działania.

Anime - jako ucieczka przed rzeczywistością

Japończycy są świadomi swojego medium. Japończycy wiedzą, że przeciętny widz to mężczyzna, który zmaga się z pracą, stresem lękiem i brakiem ciepłej relacji z drugim człowiekiem.

 Nic dziwnego, że przeciętna japońska kreskówka prezentuje wyidealizowany świat przeznaczony dla takiego widza. 

Jednym z najbardziej popularnych gatunków anime jest tak zwany Harem. Główny bohater w takim anime jest płaski i przeciętny tak, aby widz mógł w łatwy sposób wejść w buty bohatera. Jak się można domyślać po nazwie, w każdym odcinku ten szary bohater spotyka  kolejną dziewczynę, która zapewne jest:

 

  • cyborgiem
  • demonem
  • diabłem
  • kosmitką
  • cesarzową 
  • królową
  • śluzem
  • koniem
  • pająkiem
  • uosobieniem śmierci
  • zombie 

 

Humor takiego anime polega zazwyczaj na tym, że ten szary bohater jest tak głupi, że nie widzi, iż otaczają go same dziewczyny, które są uosobieniem jakiegoś stwora fantasty. 

Co chwila nasz bohater ma wielkiego pecha i ląduje na cyckach jednej z dziewcząt. Wywołuje to oczywiście zazdrość u pozostałych dziewcząt. 

Co więcej, pomimo swojej głupoty i przeciętności ten główny bohater zawsze wygrywa i zawsze wie lepiej.

Oglądając takie medium łatwo jest zrozumieć, że to, co się ogląda to fantazja. Jednak tak narysowana męska fantazja stara się dać widzowi coś innego niż napięcie seksualne. To nie jest pornografia dla krocza, to jest coś znacznie lepszego.

Komfort i ciepło drugiego człowieka, które jest  produktem.

Wiem, co sobie myślisz. To niemożliwe. Jak jednak myślisz, dlaczego często Japończycy chcą brać śluby z fikcyjnymi postaciami, albo prowadzą długotrwałe dyskusje na temat, która z fikcyjnych postaci 2D jest lepszą dziewczyną.

Japończycy stali się mistrzami takiego medium i często tworzą uosobienie idealnej dziewczyny.  Dziewczyny, która zawsze Cię wspiera i zawsze mówi to, co chcesz usłyszeć. Oni wiedzą, czego ich widzowie potrzebują. 

Bohater może jest największym frajerem, ale zawsze jest ta idealna osoba, która wie co dokładnie powiedzieć, by poruszyć jego i Twoje serce.

Oni wiedzą, że klasyczny facet w wieku 12-30 lat takie rzeczy chce oglądać, bo  nie ma ich w życiu.

Kultura japońska zaczęła przeciekać i o dziwo problemy młodych Japończyków i ich medium trafiają także do innych ludzi.

Zawsze możesz kupić poduszkę ze swoją ulubioną dziewczyną w 2D, albo inny gadżet, który będzie przypominał o tym sztucznie wytworzonym cieple stworzonym na ekranie monitora.

Jednak samo medium staje się świadome siebie i są takie gatunki anime, które łamią ten świat fantazji i zaczynają go kwestionować. Produkty, które są fabrykacją ciepła drugiego człowieka nie rozwiązują prawdziwych problemów.

Tak też zaczynała się moja fascynacja tym medium.  Zwłaszcza że pewne serie naprawdę przemówiły do mnie. Samotność i izolacja wydają się powszechnymi problemami wielu ludzi, ale jakoś nikt o tym głośno nie mówi.

Anime, które kwestionuje cel swojego medium - Video Girl Ai

Video Girl AI było jednym z pierwszych anime, które obejrzałem. Zdecydowanie można uznać to za jedną z pierwszych prób kwestionowania swojego medium. Powstało w roku 1992.

Główny bohater Yota pewnego dnia dowiaduje się, że jego sympatia ma słabość do najbliższego przyjaciela. Jego najlepszy przyjaciel nie czuje do niej nic, więc to nie jest trójkąt miłosny tylko łańcuch niespełnionych uczuć.

Yota, aby poradzić sobie z depresją, trafia na dziwny sklep z filmami Video. Po namowie kupuje kasetę VHS z dziewczyną. 

Czym są jednak  dziewczyny z VHS ? Pornografią? Trochę czymś innym.

Dziewczyny z nagrań  zazwyczaj są na plaży, czy w innym miejscu i rozmawiają z Tobą w taki sposób, jakbyś był miłością ich życia. Oczywiście elementy pornograficzne też mogą wystąpić.

Jak można się domyślać, nie jest to dumny zakup. 

Oto więc główny wątek. Samotny facet o złamanym sercu kupuje kasetę VHS po to, aby przez chwilę poczuć, że jest osoba w jego życiu, która o niego dba.

Oczywiście dzięki magii świata fantasy ta właśnie kobieta wychodzi z telewizora i stara się spełnić swoją zastępczą rolę najbardziej jak potrafi.

Nie ma w tym większej fabuły. Nasz bohater, jak i jego towarzyszka żyją normalnym życiem. Jedno co temu przeczy, to licznik na magnetowidzie przypominający o tym, że ta pomoc ma swój limit czasowy.

Wirtualna dziewczyna będąca świadoma swojej krótkiej egzystencji postanawia pomóc naszemu bohaterowi uwierzyć w siebie tak, aby jej rola była czymś więcej niż tylko tymczasową ucieczką od brutalnej rzeczywistości. 

Video Girl AI porusza więc temat fantazji, ale także brutalnej rzeczywistości. Gdziekolwiek byś nie uciekł, zawsze będziesz musiał żyć swoim życiem i dokonywać wyborów. Co najwyżej możesz przedłużać nieuniknione i przygotować się na zmiany.

Poza tym postacie cierpią, ponieważ są w tym łańcuchu niespełnionych uczuć. Ich codzienność jest zawieszona tak samo, jak w cyklu przychodzenia na uczelnię. A to im ciągle przypomina, że ich wyrazy uczuć zostały już  dawno odrzucone.  Brzmi jak prawdziwe życie, gdzie nie ma magicznych mieczy ani laserów. 

Widać też w tym wszystkim karykaturę pochłaniacza tego medium.  Samotny odrzucony facet kupuje film video, aby na chwilę zapomnieć o swoich problemach.

W ostatnim odcinku nasz bohater, a raczej pochłaniacz tego medium jest krytykowany prostym stwierdzeniem: "wszystko to, co przeżywasz nie jest prawdziwe i jesteś tchórzem żyjąc w taki sposób".

Krytykowanie oczywiście jest łatwe. Poza tym fani są też świadomi faktu, jacy ludzie to oglądają.  Co na temat Twojej osoby mówi oglądanie japońskich kreskówek. 

Prawdziwe życie da Ci w kość i trzeba iść do przodu, nawet jeśli czujesz, że zaraz wykrwawisz się na śmierć.  Każda iluzja jest tymczasowa i trzeba iść do przodu.

Myślę jednak, że samo medium zrobiło coś jeszcze z tym problemem...

Anime mówiąca jak żyć - NHK

Istnieje oczywiście inne Animie, które mówi prosto z mostu, w czym jest problem. Welcome to NHK jest to opowieść o bezrobotnym Sato, który z powodu swoich lęków społecznych żyje w sam w swoim pokoju. Próbował studiować, ale mu nie wyszło i teraz mieszka w obcym mieście żyje z pieniędzy  rodziców, którzy nie wiedzą, że porzucił studia.

Sato jest tak  naprawdę w mrocznym miejscu. Co gorsza, taki styl życia powoduje, że stacza się coraz bardziej:

 

  • z dnia na dzień coraz bardziej jego lęki przyświadczają go, że ludzie go nienawidzą
  • społeczeństwo nie bardzo mu w tym pomaga
  • ma próby samobójcze
  • staje się uzależniony od pornografii. W jednej ze scen zostaje przyłapany przez mamę na masturbacji
  • jego umierający nauczyciel z liceum mówi mu, że jest śmieciem
  • próbuje narkotyków i dostaje złej halucynacji
  • traci miesiące życia grając w MMO
  • a dziewczyna, którą poznaje ma pewien gorszy problem niż on sam
O ile postać Sato jest rzeczywiście przerysowana, ponieważ trudno jest uwierzyć, aby jeden człowiek doznał aż tylu  nieszczęść, to jego problemy przemawiają do wielu ludzi. 
 
Jesteś wystraszonym człowiekiem ? Jesteś bezrobotny? Jesteś samotny?  Jak wyjść z tego gówna. 

Sato pomimo swoich dramatycznych przygód odkrywa, że jego problemy nie są wyjątkowe. Spotyka starych znajomych z liceum, którzy jego zdaniem powinni być ludźmi sukcesu, a sami się staczają ponieważ w ich życiu pojawiło się coś co ich przerosło.

Wszyscy bohaterowie osiągają już swoje dno. Nagle  stają przed wyborem, a sam wybór pojawia się, ponieważ mają  już wszystkiego dosyć.

NHK mówi śmiało, że nieważne jak Twoje życie jest złe i jak bardzo uważasz się za frajera i ofiarę losu, to zawsze możesz zmienić na lepsze. 

Otwarcie się na drugiego człowieka i przyznanie się do swoich porażek może być oczyszczające. Co więcej, być może Twoja rozmowa pomoże drugiej osobie. 

Sato staje się bardziej pewnym siebie, nie przez magiczny miecz, tylko poprzez rozmowy z innymi bohaterami. 

To jest coś, co każdy może zrobić. Oczywiście dla osób pełnych lęków sama rozmowa z drugim człowiekiem może się wydawać wielkim wyzwaniem.

Welcome to NHK także niszczy pytanie, które wiele osób sobie zadaje: "czyja to winna, że moje życia tak wygląda?" - do tego stopnia, że odpowiedź  nie ma znaczenia. 

Ostatecznie tak jak Sato, pomimo swoich problemów musimy iść do przodu i biadolenie nic nam nie pomoże.

W żadnym innym medium nie zlazłem takiej historii, jak i krytyki świata fantasy jako formy ucieczki.  

Pod tym cynicznym, czarnym i autoironicznym humorem kryje się proste przesłanie: wszyscy jesteśmy ludźmi. 

Jesteś okej

Myślę, że w żadnym medium  nie znalazłem tak prostego przesłania. 

Cztery lata studiów powoli mijało, a ja musiałem w końcu znaleźć magiczne rozwiązania na moje problemy związane z samotnością, lękiem i czuciem się jak  kosmita.

Dlatego czytelniku, tak jak kiedyś japońskie kreskówki powiedziały mi, tak ja teraz powiem to Tobie.

Rozumiem, że przebywanie wśród ludzi może być straszne, zwłaszcza jeśli czujesz się ofiarą losu.  Rozumiem Twoje pragnienia więzi z drugim człowiekiem. Rozumiem, że są takie momenty, gdy czujesz, że bez innych ludzi  utoniesz. 

Rozumiem, że w dzisiejszych czasach internetu więź z drugim człowiekiem oddalonym o setki kilometrów może się wydawać głębszą od więzi z ludźmi spotykanymi codziennie.

Rozumiem, że kobiety mogą wydawać się straszne i wymagające.

Rozumiem, że faceci mogą być wobec Ciebie agresywni i niebezpieczni. 

Rozumiem, że z braku takich więzi możesz mieć potrzebę kupienia figurki, plakatu, czy filmu ze swoją ulubioną postacią.

Rozumiem też, że robiąc, to możesz czuć wstyd, ponieważ otwarcie  przyznajesz się, że masz problemy społeczne. 

Każdy ma momenty, w których czuje, że nie ma przyjaciół, że jest sam i ze wszystko go przytłacza.

Każdy czasami czuje się jak śmieć. Każdy z nas potrzebuje ciepła drugiej osoby. 

Chcę Ci powiedzieć, że jest to okej.

Nie jesteś beznadziejny. Jesteś silniejszy niż Ci się, to wydaje. Zanim pójdziesz do przodu pamiętaj, że twoje problemy nie są jakieś specjalne, a Ty jesteś w porządku.

Gdy 2011 roku przyjechałem do Warszawy, poszukując pracy wiedziałem, że to będzie wyzwanie. Garnitur od matury. Ja pełen lęków społecznych, niepokojów oraz poczucia samotności. 

Ktoś musiał mi powiedzieć, że moja sytuacja jest okej. Nigdy się nie spodziewałem, że będzie to sztuczny twór z japońskiej kreskówki, np. dziewczyna z kasety VHS .

Cezary Walenciuk
Nazywam się Cezary Walenciuk. Pracuję w Warszawie przy różnych projektach webowych i mobilnych. Moim marzeniem jest pomaganie innym osobom, które zaczynają swoją przygodę z programowaniem. Jeśli chcesz mi pomóc użyj któregoś z przycisków na dole bądź dodaj komentarz.

blog comments powered by Disqus