Liczy się pierwsze wrażenie. Osobiście nie wierzyłem w Elevator Pitch. Czyli stworzenie 30-sekundowej mowy, która ma Cię dobrze sprzedać. Jestem programistą. Nie mam swojej firmy. Po cholerę jest mi to potrzebne. Kiedyś zostałem zaczepiony w windzie przez głównego dyrektora IT ponieważ tego dnia wyjątkowo nie byłem w dresie tylko w garniturze. Dobrze ubrany programista zawsze wzbudza ciekawość. Ubiór do pracy też ma znaczenie. Nieważne co robisz. Dyrektor IT, z którym zapewne nigdy nie miałbym okazji porozmawiać ze względu na dzielące nas szczeble drabiny tytułów korporacyjnych. Teraz stoi tutaj obok mnie i pyta "Dlaczego jestem w garniturze". Przez te 30 sekund opowiedziałem mu, że po pracy przemawiam w klubach Toastmasters i dzisiaj mam mowę o tym, i o tym. Nic specjalnego, ale potem przez następne miesiące wiele razy byłem zaczepiany przez tego właśnie szefa IT. Mówiąc krótko mistyczne 30 sekundowe mowy w windzie z super dyrektorem mogą być faktem.
Elevator Pitch, moim zdaniem powinien opracować sobie każdy. Poznajesz nowe osoby. Nieważne kim one są. Ważne jest jak Ty się zaprezentujesz przez te 30 sekund. Oczywiście trzeba to zrobić w jak najlepszym świetle.
Kiedyś jak podczas przedstawiania się mówiłem, że jestem programistą, to spodziewałem się salw śmiechu. Stereotypy zniszczyły moje poczucie chwały tego zawodu. Dopiero za którymś tam razem zrozumiałem, że może bycie programistą nie jest takie złe, tylko ja mam głupie przekonanie o tym i – co gorsza – źle o tym zawodzie opowiadam.
Wtedy to było moje pierwsze doświadczenie w masowym przedstawianiu swojej osoby. W sumie to sam musiałem zadać sobie pytania:
Kim ja jestem?
Co ja robię?
Czy mój zawód jest ważny?
Czy fakt, że jestem magistrem inżynierem jest ważne? (nie jest).
Jeśli o czymś niewłaściwie opowiadasz i jest to związane z Tobą, to jakim cudem masz zrobić dobre wrażenie. Czy to są szybkie randki, biznesowy networking, czy rozmowa z szefem, to naprawdę warto się zastanowić, co bym o sobie powiedział przez te magiczne 30 sekund.
Elevator Pitch nie jest tylko dla właścicieli firm.
Co to jest Elevator Pitch
Warto byłoby zdefiniować pojęcie Elevator Pitch. Elevator Picth jest to krótka, zwięzła i zaplanowana prezentacja, która opowiada Twoją historię lub historię Twojej firmy.
Mowa ta powinna trwać 20-40 sekund, czyli dokładnie tyle, ile zazwyczaj trwa przejazd windą na inne piętro.
Oczywiście, mimo iż Elevator Pitch ma w nazwie "windę" nie znaczy to, że musisz tę rozmowę koniecznie przeprowadzić w windzie. O ile ja czegoś takiego doświadczyłem, to wątpię aby Tobie się to przytrafiło.
Taką mowę na pewno trzeba sobie przygotować. Wszystkie swoje kompleksy i porażki wygasić. Na pewno przez te 30 sekund można o czymś pozytywnym powiedzieć. Jeśli Twoja firma miała ostatnio dużo felernych sytuacji, to na ten temat też lepiej ugryźć się w język.
Co ma zawierać Elevator Pitch
Skupmy się na absolutnej esencji. Na początku na pewno wypadałoby powiedzieć swoje imię i nazwisko oraz nazwę firmy, jeśli taką posiadasz. Co jednak potem.
Będę szczery sam całkiem niedawno nie wiedziałem jak to zrobić. Według różnych poradników szablon dla firm wygląda następująco:
Rozwiązujmy problem X poprzez Y i pomagamy Z by zrealizowali oni swoje cele A.
Łatwo ten szablon zmodyfikować do swoich potrzeb, np. jeśli nie mam firmy, ale prowadzę bloga:
Poprzez mój blog o programowaniu i przemawianiu pomagam studentom i młodym początkującym, tak aby mogli z pasją zacząć swoją karierę programistyczną, a po sukcesie byli kimś więcej niż stereotypami zamkniętych osób.
Jednym słowem, jeśli pomagasz komuś w jakiś sposób, to ten szablon można zastosować. Warto się skupić na MISJI i Dlaczego robisz to, co robisz.
Nie warto opowiadać [CO] robisz tylko [Dlaczego].
Wydaje się, że przez te 30 sekund powinieneś po prostu streścić rys swojej osoby. Jestem [zawód] od 6 lat. Lubię [to] i [to]. Jem na obiad kotlety.
Schemat wydaje się dobry na szybką randkę, ale samo informowanie w taki sposób nie wzbudza ciekawości i nie daje też poczucia unikalności.
Może się wydawać to dziwne, ale przedstawiałem się na wiele różnych sposobów i rzeczywiście mówienie [Dlaczego] robi lepsze wrażenie niż [CO].
Nawet na szybkiej randce możesz użyć takiego schematu:
Kiedyś miałem dosyć [X] więc teraz [Y] i pomagam przy tym też [Z], ponieważ odkryłem [A]
Co w moim wykonaniu wyglądałoby tak:
Kiedyś miałem dosyć bycia programistą zamkniętym w szklanym więzieniu złożonym z biurek, więc teraz każdego wieczoru staję się swoim Batmanem, wychodzę na scenę i pomagam innym programistom. W ten sposób odkryłem, że każdy może przełamać się i stać się dla samego siebie bohaterem, jeśli tego pragnie.
Co jak co, ale taka prosta mowa na pewno lepiej brzmi, niż zwyczajne stwierdzanie faktu, że jestem programistą, który hobbistycznie przemawia od czasu do czasu, a niekiedy jest prelegentem.
Szablonów możesz wymyślić dużo więcej:
Kiedyś poczułem zew przygody [X] i teraz [Y] i pomagam przy też [Z] . Teraz wiem, że [A]
Straciłem [X] i teraz [Y] co pozwala mi [Z]. Czuję to, bo [A]
Pamiętaj, że ma być krótko i na temat. Pamiętaj także, że w tej krótkiej mowie nie ma miejsca na narzekanie, na to, co Ci w życiu nie wyszło. To też przerabiałem.
Zastanów się co takiego mogłoby opowiedzieć Twoją historię. Pamiętaj też o kontekście. Inne rzeczy opowiesz będąc z partnerem w kawiarni, a inne opowiesz kolesiowi w garniturze, który jest dyrektorem.
Gdy opowiesz swoje
Jeśli zebrałeś wystarczający poziom zainteresowania przestań mówić. Szablony, szablonami, ale nie zawsze musisz wszystko powiedzieć tak, jak to sobie zaplanowałeś.
Sprawdź mowę ciała swojego rozmówcy i sprawdź czy Twoja tura na gadanie się już przypadkiem nie skończyła.
Nie trzymaj sceny dla siebie i zapytaj swojego rozmówcę czym się zajmuje.
To wszystko, co musisz wiedzieć. Powodzenia.