The COMPOUND EFFECT Codzienne działanie, masowe rezultaty

książka  autora Darren Hardy

Przeczytałem ostatnio książkę " The Compound Effect" napisaną przez Darren Hardy. Na książkę tę trafiłem przypadkowo.  Bywałem na różnych szkoleniach i warsztatach. Jeden z trenerów opowiedział mi taki fakt, że jeszcze rok temu nie miał  ruchu  w swoim biznesie. A trzy lata temu nawet nie wiedział jak zacząć. Wiele osób mówiło mu, że to co robi nie ma sensu. Długo nie było żadnych efektów, aż tu nagle coś wybuchło. Jego historia zawsze mnie fascynowała. Przeglądając sugerowane mi książki na Amazonie i czytając tę książkę zrozumiałem dlaczego jego historia tak mnie zaintrygowała.

Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego nie jesteś człowiekiem sukcesu, albo dlaczego coś poszło w Twoim życiu nie tak. Być może stać Cię na więcej.  Tylko co jest przyczyną tego, że znajdujesz się w innym miejscu, w innym życiu niż chciałbyś być.

Odpowiedź jest oczywiście zawarta w tej książce. The Compound Effect jest moim zdaniem lekturą obowiązkową. W tym wpisie postanowiłem streścić najważniejsze lekcje wynikające z tej książki.

Jak więc zrobić ten skok do przodu. Ulepszyć swoje życie. Obecnie nasza kultura i społeczeństwo są oszukiwane  przez proste komunikaty marketingowe, które widać wszędzie, a zwłaszcza w magazynach urody.

Zmień swoje ciało w 31 dni. Miej cudowne ciało TERAZ. 

Ludziom potem się wydaje, że ta różowa droga do sukcesu jest natychmiastowa. Wszystkie efekty będą osiągnięte po dwóch, trzech miesiącach.  Wystarczy, że będziesz znać 27 trików i będzie dobrze. Dlaczego jest ich 27, bo to moja ulubiona liczba.

Rzeczywistość jest jednak inna. 

Nie ma genialnych i unikalnych rozwiązań, które magicznie dadzą Ci coś w dwa tygodnie. Nie ma magicznych pigułek. Życie też nie jest pozytywnym myśleniem jak to opisuje książka pt. "Sekret". Nie ma mistycznego "sekretu" sukcesu, który został schowany przez tajne stowarzyszenia templariuszy, czy iluminatów przed dwoma tysiącami lat.

Sukces to cholerna rygorystyczna, regularna praca.

To jest sukces.

Na sukces trzeba sobie zasłużyć.

Sukces jest pracą. Nikt oczywiście nie chce o tym mówić, ponieważ praca często jest:

 

  • Nudna
  • Nieciekawa
  • Nieseksowna 
  • Mozolna
  • Frustrująca
  • Bolesna 
  • Pokonująca do tego stopnia, że wysysa z nas energię

 

Z tej prawdy nie można zrobić ciekawych filmów czy magazynów. Mnie w młodości, na podstawie magazynów, wydawało się, że sukces to coś, co się ma lub się nie ma.  W filmach bohater często otrzymuje jakieś super moce, np. magiczną pigułkę.  Spider-Man nie musiał pracować by zostać ugryzionym przez radioaktywnego pająka.

Dlaczego tak jest? Kto wie może w czyimiś interesie jest to, żebyśmy żyli w tej bańce magicznych produktów sukcesu, które ciągle nas omijają.  Skoro czegoś nie masz to znaczy, że chcesz to kupić nawet w formie iluzji.

Pierwszym krokiem do zmiany swojego życia jest pogodzenie się z tym bolesnym faktem. Nic nie przyjdzie nagle. Nic nie przyjdzie bez wysiłku.

Trzeba przestać szukać "SZYBKICH" 27 rozwiązań na zdrowie, sukces czy bogactwo. 

Sukces zdobywasz  każde dnia po kawałku

Skoro nie ma szybkich rozwiązań to znaczy, że są rozwiązania powolne wymagające cierpliwości.

Sukces leży w częstotliwości codziennych działań. Ma to sens. 

Kiedyś chodziłem na siłownię raz na dwa miesiące i czułem, że to strata czasu. Od niedawna zacząłem chodzić 3-5 razy w tygodniu i jak można się domyślać sukces zdrowotny jest.

 Jest przepływ. Jest momentum, rozpęd, rozmach. Gdy chodziłem raz na dwa miesiącu nie czułem ważności tego działania. 

Jestem świadomy tego, że każdy krok jest ważny, ponieważ daje mi rozpęd i rozmach. Niestety tak też było z pisaniem bloga. Zauważyłem, że pisanie raz na dwa miesiące również nie daje mi tego rozmachu.

Co więcej, ponieważ częstotliwość wpisów jest mała, to ciężko odczuć ten efekt nagromadzenia swoich działań. Logiczne. Piszesz częściej, ludzie częściej ciebie czytają. Masz więcej wpisów, to więcej osób wyszuka Cię przez Google.

Każdy krok i każdy dzień jest ważny. 

Mogę jednego dnia zrobić sobie przerwę i stracić ten rozmach. 

To jest ciekawe. Wstajesz rano i podejmujesz jakieś decyzje. Co dzisiaj zrobisz? Czego dzisiaj nie zrobisz?

Może chcesz się spotkać? Może chcesz do kogoś zadzwonić? Może dzisiaj chcesz pojeździć na rolkach. Może dziś stwierdziłeś, że chcesz nauczyć się angielskiego i idziesz na kolejne szkolenie.  Może chcesz nauczyć się pływać. 

Albo... stwierdziłeś, że dzisiaj jest dobry dzień na piwo. Tylko co się dzieje, gdy ten dzień staje się rutyną. Odpoczynek jest ważny, ale nie można spędzić całego życia: 

 

  • pijąc piwo
  • grając w gry 
  • oglądając pornografie 

 

Sukces wymaga regularnej pracy i wykonywania pewnej pozytywnej czynności rutynowo. A częstotliwość działania ma nie tylko wpływ na efekt. Częstotliwość działania wpływa także na twój rozpęd. 

Z sukcesem według książki „The Compound Effect”  jest jeszcze jeden problem.

Sukces to nie jest coś co możesz mieć na zawsze

Sukces to trwałe regularne działania, którego efekty pojawią się po bardzo długim czasie. Dla tej filozofii warto także uświadomić sobie, że sukcesu nie można mieć na zawsze.

Będę chodził na siłownię przez rok i wystarczy. Będę pisał przez rok i wystarczy.  Będę przemawiał przez dwa lata i to wystarczy. 

Skończę studia i to wystarczy. Popracuję w tej branży dwa lata i to wystarczy.

Daje to złą ramę działania. Nie warto sobie mówić takich rzeczy. 

Popracuję teraz często i intensywnie, aby nie pracować później wcale, jest złudne. 

Sukces zdobywam każdego dnia. Dobra wiadomość jest taka, że w którymś odległym momencie ten sukces będzie łatwo utrzymać.

Jednak nigdy nie będzie tak, że osiągniesz sukces i nie będziesz już musiał pracować .

Książka też porusza inny problem. Jest on związany z warsztatową/książkową masturbacją.

Sukces to nie wiedza, tylko to co z nią robisz

Zastanawiałeś się, dlaczego ludzie, którzy mają dobre stopnie w szkole niekoniecznie mają sukces życiowy - teraz już wiesz. 

Miałem też podobny problem. Byłem na różnych warsztatach, szkoleniach i przeczytałem wiele książek.  Moje życie jednak się nie zmieniło. Dlaczego?

Proste moje codzienne decyzje były takie same. 

Łatwo jest pójść na szkolenie i poczuć się dobrze, bo przecież coś ja robię ze swoim życiem (albo przynajmniej daję sobie iluzję). Gorzej jest jednak zrobić coś i być w tym systematycznym.

Jestem w Toastmasters od 4 lat, ale prawdopodobnie wiedzy, którą zgromadziłem w tych klubach mówców nie wykorzystuję na co dzień.

Wiedza jest niczym bez działania.

Zamiast więc mówić sobie - 000000 ja już to wiem.

Zastanów się czy to robisz i dlaczego słuchasz tego ponownie.

Jeżeli to już robisz to zastanów się czy robisz to dobrze i jak często. Bez częstotliwości efektów nie będzie.

To, czym jest ten Compound Effekt

Znamy już główne przesłanie książki i wiemy jakie mity ona obala. Jak jednak częstotliwość naszych wyborów wpływa na nasz sukcesy .

Wcześniej podałem swoje przykłady, tego, co ja robię w miarę często i jakie efekty mi to daje. Jak jednak to uogólnić tak, aby dla Ciebie to było jasne.

Jakie decyzje mają na nas wpływ. O dziwo te małe.

 

  • Czy pójdziesz dzisiaj na siłownię? Czy obejrzysz dzisiaj swój ulubiony serial?
  • Czy dzisiaj będziesz chodził obrażony? Czy przejdziesz swoje EGO i pójdziesz do przodu?
  • Czy dzisiaj powiesz tej osobie komplement,  czy nie zrobisz nic?
  • Czy dzisiaj pójdziesz do klub Toastmasters, czy nie?
  • Czy kupisz sobie nowe ciuchy, czy będziesz chodził w starych zniszczonych ubraniach?
  • Czy dzisiaj pójdziesz do fryzjera, czy stwierdzisz, że z taką szopą na głowie można chodzić?
  • Czy dzisiaj zadzwonisz do swojej mamy, czy nie?
  • Na konferencjach czy podejdziesz do osób i będziesz robił networking, czy się wystraszysz.
  • Czy pod koniec dnia w pracy jeszcze coś zanotujesz, czy idziesz do domu?

 

Te małe decyzje się SUMUJĄ i mają potem GIGANTYCZNE REZULTATY

Jak to zobrazować bardziej.

Powiedzmy, że mamy trzech przyjaciół. Darka, Jarka i Stefanka. Poziom sukcesu każdego z nich podobny. 

darek

Darek jednak ostatnio zerwał z dziewczyną i stwierdził, że musi coś w swoim życiu zmienić.  Stworzył więc sobie następujący plan działania:

 

  • Przeczytam cztery książki w ciągu miesiąca na Amazonie
  • Będę chodził na siłownie 3 razy w ciągu tygodnia.
  • Będę pił dwie butelki wody.
  • Nie będę pił piwa.
  • W przerwie obiadowej będę jeść zdrowe jedzenie, mimo iż drożej ono kosztuje.
  • Będę chodził do klubu mówców przynajmniej 3 razy w ciągu miesiąca.
  • W ciągu każdego miesiąca będę pisać 5 wpisów na swoim blogu.
  • Przebiegnę 5 kilometrów raz w tygodniu.
  • Dwa razy w tygodniu będę się uczył, aby zdobyć później lepszą pracę.
  • Raz w miesiącu pójdę do sklepu odzieżowego i zastanowię się jak lepiej się ubierać

 

Ktoś oczywiście może spojrzeć na Darka i powiedzieć i co --- to ma być recepta na Twój sukces.

Jak to może zmienić Twoje życie?

To nie są jakieś ekstremalne zmiany. Większość tych czynności może zostać wykonana przez każdego. 

Wymaga to jednak determinacji i systematyczności

Jarek lubi swoje życie takie, jakie już jest. Stać go na słuchawki Bosse i lubi swoją obecną pracę, więc nie czuje potrzeby zmian. Wierzy, że każda zmiana musi być dramatyczna i ciężka. Dlatego po pracy idzie z kolegami na piwo i od czasu do czasu pogra  sobie w coś na PlayStation 4.

Życie takie dla niego jest w porządku, więc po co je zmieniać.

Stefanek nie tylko nie chce zmieniać swojego życia, ale także stwierdza, że w sumie w życiu można sobie pozwolić od czasu do czasu na proste przyjemności. 

 

  • Trzy razy w tygodniu zrobię sobie sesję filmów pornograficznych.
  • Nie będę chodził na siłownię. Lepiej po pracy pogram sobie w League of Legends.
  • Dwa razy w tygodniu trzeba wypić z 5 piw.
  • Trzeba wypić Coca-Colę z automatu w pracy. Tak przynajmniej dwa razy w tygodniu.
  • W przerwie obiadowej zjem u Chińczyka, bo to kosztuje tylko 8 zł.
  • Trzy razy w miesiącu obejrzę sobie jakiś film z Torrentów.
  • Spotkania z kolegami muszą być. Trzeba wyrzucić z siebie ten wewnętrzny wkurw. Tak przynajmniej 5 razy w miesiącu.
  • Nie będę biegał. Co to za debilna moda z Facebooka.
  • Jak ja mam się uczyć po pracy, jak po pracy nic mi się nie chce.
  • Stare buty i szara koszula to mi wystarczy. Co ja gejem jestem.

 

Jak decyzje tych trzech panów przeniesie się na oś czasu:

 

Otóż już po pierwszym miesiącu:

Nic się zmieni

Po 12 miesiącach

Też nic się nie zmieni

Darek może się zastanawiać, czy to wszystko ma sens. Tak się staram, a efekty są takie same jak u kolegi Jarka, który nic nie robi. Nie mówiąc o Stefanie, który stołuje się u taniego Chińczyka. 

Po cholerę czytam te książki z Amazona i chodzę na tę siłownię.

Dobra wytrzymam i zobaczę co będzie dalej.

Po 3 latach

 

Po trzech latach nagle w magicznej granicy pomiędzy 18-24 miesiącem  zgromadzone decyzje dają swoje efekty.

Co się stało u Darka przez te 3 lata?

 

  • Darek przeczytał 144 książek z Amazona.
  • Po wielu wizytach na siłowni wygląda  teraz bardziej seksownie. Czuje się bardziej pewny siebie.
  • Wpił  2190 litrów wody i zdrowo się przy tym czuje.
  • Brak piwa nie zaburzył mu snu i regeneracji zdrowia przez 3 lata.
  • Zdrowsze jedzenie w przerwie obiadowej, w pracy wpłynęło nie tylko na zdrowie, ale także na ogólne samopoczucie w ciągu dnia.
  • Będąc na 108 spotkaniach Toastmasters Darek nauczył się przemawiać do ludzi i znalazł sposób na wyrażanie siebie.
  • Darek napisał 180 wpisów na swojego bloga. Przy takiej liczbie trakcja czytelników zaczyna się pojawiać.
  • Darek przebiegł 720 kilometrów i teraz jego wytrzymałość jest lepsza.
  • Nauka po pracy opłaciła się i Darek teraz zarabia 20% procent więcej.
  • Chodząc do sklepu odzieżowego odkrył  jak łatwiej i lepiej zamawiać ciuchy przeznaczone tylko dla niego.

 

 

U Jarka nic się nie zmieniło. Życie płynie. Miejmy nadzieje, że Jarek w najbliższym czasie nie dostanie wezwanie do jakiegoś działania pod groźbą  utraty swojej pracy i status quo.

Przez te 3 lata w Jarku zaczął powstawać ten wewnętrzny konflikt pomiędzy nudą a stabilnością. 

Może pora coś zmienić w swoim życiu?

U Stefanka życie zmieniło się na gorsze:

 

  • Waląc konia do pornografii obniżył swój poziom testosteronu i energii. Zrobił to 432 razy.
  • Grając w League of Legends stał się coraz  bardziej zirytowany ponieważ nie zawsze wygrywał.
  • Stefanek wpił 1440 piw i pojawił się tak zwany brzuszek piwoszek.
  • Coca-Cola i brak siłowni pogorszyły stan zdrowia u Stefana.
  • Chińczyk za 8 zł pełen glutaminianu sodu rozwalił ciało Stefana. Stefan zjadł 720 razy to paskudne żarcie.
  • Oglądanie filmów nic nie dało Stefanowi. 
  • Narzekanie na swoje życie i obwinianie innych przy znajomych, którzy robią to samo - nie pomogło mu w jego frustracji. Stefan zrobił to 180 razy.
  • Brak biegania obniżył jego wytrzymałość. Kto wie, kiedy pojawi się problem zdrowotny. 
  • Trzy lata minęły a Stefan nadal nie wie jak ma się ubierać.

 

Małe zmiany w Twoim życiu mogą powodować kolosalne zmiany w dłuższym okresie.

Jeśli myślisz, że te przykłady są głupie, to mogę Ci szczerze powiedzieć, że te przykłady opracowałem na swoim przykładzie, i na przykładzie swoich znajomych.

Książka "The Compound Effect" naprawdę działa.

Możesz sobie powiedzieć jeden papieros nic nie zmieni w moim życiu. A po 5 latach masz problem z oddychaniem.

Idealny plan i złamanie kursu swojej drogi

Oczywiście żaden człowiek nie jest święty i idealny. Problem polega na tym, że jeden dzień łamiący schemat Twojego pozytywnego planu może zniszczyć wszystko, bo możesz złamać swój pozytywny schemat na zawsze. Skoro wczoraj dałem sobie spokój, to jutro też mogę. 

I tak dalej i tak dalej.

Jeśli zboczysz ze swojej drogi to istnieje duża szansa, że po tych 3 latach wylądujesz zupełnie gdzieś indziej niż planowałeś.

I co wtedy?

Dlaczego jestem taki słaby fizycznie? Dlaczego mam tak mało pieniędzy? Dlaczego mam tak mało charyzmy? Dlaczego jestem ciągle wkurwiony? Dlaczego nie mogę znaleźć sobie partnera?

Niby coś robiłeś dobrze, ale ostatecznie nie trzymałeś się swojego planu i później do niego nie wróciłeś.

Pokonaj natychmiastową gratyfikację

Jesteś w kawiarni i widzisz jak Twój znajomy zamawia super czekoladowy  tort, a Ty zamawiasz sobie wodę.

Twój znajomy dostaje od tortu natychmiastowej ekstazy, a Ty od wody dostajesz NIC.

Siedzisz w swoim pokoju i uczysz się do lepszej pracy, a tu Twoi znajomi mówią Ci byś to olał i poszedł z nimi na piwo. Twoi znajomi dobrze się bawią w klubie ze striptizem, a Ty cierpisz, bo się uczysz.

Chciałbyś szacunku od ludzi i widzisz jak Twoi znajomi otrzymują to poprzez głupie posty na Facebooku. Ty jednak chcesz prawdziwego szacunku z normalnego świata tylko Ty tego nie dostaniesz za pierwszym i za dwunastym razem.

Chciałbyś już w końcu mieć dobrego partnera. Kolejne randki jednak Ciebie załamują. Znajomi mówią byś to pieprzył i poluzował krocze przez pornolem. 

Nie chciałbyś czuć już tego bólu i coś z tym robisz. Tylko widzisz jak łatwo możesz ten ból usunąć oglądając telewizję, pijąc coca - colę, grając w gry . 

Obejrzyj film, w którym bohater taki jak Ty wygrywa, tylko jest to świat fikcji. 

Natychmiastowa gratyfikacja to Twój największy wróg. Każdy chciałby wcisnąć przycisk i być szczęśliwym, i w sumie w dzisiejszym świecie jest to prawie możliwe.

Jednakże idąc za zasadami książki The Compound Effect można dojść do następujących twierdzeń

Krótkotrwałe przyjemności tworzą długotrwały ból.

Krótkotrwały ból  tworzą długotrwałe przyjemności.

W ŻYCIU BĘDZIESZ CIERPIAŁ

Pytanie czy chcesz czuć ból dyscypliny, czy ból żalu i smutku, bo zniszczyłeś sobie życie.

100% z siebie dziennie

Pamiętaj to Ty jesteś odpowiedzialny za to co robisz i czego nie robisz. Każdy dzień w Twoim życiu jest ważny. Każdego dnia więc powinieneś brać odpowiedzialność za siebie.

Musisz być świadomy tego co robisz ze swoim życiem. 

Wydajesz za dużo pieniędzy. Może codziennie wydajesz pieniądze na głupoty.

Trzeba zadać sobie konkretne pytania:

Jakie zachowania sabotują Twój sukces.

Jakie zachowania już Tobie pomagają. 

Jakie zachowania musisz mieć by osiągnąć swój cel.

Powtarzane zachowania stają się nawykami.  Jak jednak zacząć? Trzeba znaleźć swoje dlaczego ? Tylko to nie taka książka xD

A jeśli jesteś na dobrej drodze, to potrzebujesz już tylko czasu i cierpliwości.

Cezary Walenciuk
Nazywam się Cezary Walenciuk. Pracuję w Warszawie przy różnych projektach webowych i mobilnych. Moim marzeniem jest pomaganie innym osobom, które zaczynają swoją przygodę z programowaniem. Jeśli chcesz mi pomóc użyj któregoś z przycisków na dole bądź dodaj komentarz.

blog comments powered by Disqus