W mroku nocy, w szkarłacie otulony moją smutną miną. Z informatyczną brodą zmęczenia szukam pasji, weny twórczej – godnej artysty w koszulce z kotem. Nic nie dochodzi - nic nie stoi - taki ja facet mam problem. Ze wstydu z tego impasu mam ochotę wykopać dziurę i udawać, że jestem marchewką. Na biurku zaciśnięte dłonie i spleśniały chleb i resztki jajecznicy na talerzu. Nie poddaję się.
Defibruje swój umysł kawą – dostaję jednak biegunki.
Potem oczyszczam swój umysł denaturatem, a potem próbuje go moczyć w zupie – zupie - pomysłów z netu.
Trudno jest jednak zrobić mowę o tęczowych kotach strzelających laserami ze swojego nosa
Próbuję wycisnąć coś ze swojej głowy jak z mokrej szmaty - wychodzi tylko łupież
Moje gałki oczne suche, jak moje pierwsze randki z dziewczynami – chcę się zamknąć i uciec
Ostatnia deska ratunku to napisać list do samego siebie – Cześć tutaj Cezary pełen szacunku, popracuj, bo wpadniesz w depresję.
Przychodzi odpowiedź –
- zrób z tej mowy serek topiony.
Niezbyt dobry mentor z mojej głowy.
Patrzę w monitor i mam problem, jak student medycyny piszący magisterkę. Tylko ja nie mogę napisać swojej mowy. Przegrzany mózg jak samochód latem traci kontakt ze światem. Film się urywa, teleportuję się do łóżka, zasypiam.
Czy kiedykolwiek poczułeś, że nie jesteś w stanie wyprodukować czegokolwiek? Nie masz inspiracji. Nie masz niczego. Trwa to już miesiące i co z tym zrobić. Miałem podobny problem i oto moje porady. W Toastmasters przesiedziałem 4 lata i zdarzały się miesiące totalnej blokady pisania. Nie miałem pomysłów na mowy, więc nic nie mówiłem. Co gorsza, podobny problem miałem z blogami, a mam ich aż dwa. Jak więc sobie poradzić z blokadą. Oto moje porady na przyczyny problemu.
1. Miejsce, czas, atmosfera
To, gdzie piszemy, ma znaczenie. Być może twój pokój nie nastraja Cię do pisania. Być może brakuje muzyki. Być może masz całe biurko w śmieciach. Nie mówię, że te problemy Cię dotyczą, ale atmosfera miejsca ma wielki wpływ na pisanie. Mój pokój wyglądał źle i uświadomiłem sobie, że lepiej mi się twórczo pracuje z mową przy pomocy zwykłej kartki papieru np. w pracy, gdzie jest Open Space. Open Space jest średnim miejscem do twórczego myślenia, ale było to lepsze środowisko niż mój pokój.
Gdy chciałem pisać mowy humorystyczne, to specjalnie uruchamiałem sobie głupie melodyjki, aby moje szare komórki z tej głupawki mogły stworzyć jakiś tekst w podobnie lekkim stylu. To jest na przykład mój sposób na tworzenie abstrakcyjnych przerysowań w mowach. Nic tak nie inspiruje do tego, jak muzyka z humorem np. zespołu Big Cyc.
Alternatywnie, jeśli chcesz napisać poważny tekst, to możesz słuchać muzyki klasycznej, być na luzie w kawiarni i napisać szlachetne słowa.
Co, jeśli i to nie pomaga i próbujesz wciąż wycisnąć coś ze swojej głowy jak z mokrej szmaty..., a wychodzi tylko łupież.
Czas, pora dnia też ma wpływ na proces twórczy. W moim przypadku godzina 20 nie jest odpowiednią porą na tworzenie inteligentnych tekstów. Najlepiej tworzy mi się mowy o godzinie 10 przed południem.
Miejsce i czas na pisanie gdzieś w życiu każdego z nas jest. Czasem najlepsze zdania i pomysły na mowy przychodziły mi w trakcie luźnej rozmowy z przyjacielem. Co oznacza, że być może atmosfera otoczenia nie jest w stanie dać Ci poczucia tej wolności.
W swoim pokoju powinieneś czuć się na tyle wolnym, by chodzić nago i gadać z pustą kartką papieru. Intymność papieru Cię wynagrodzi.
2. Obejrzyj inne mowy do inspiracji
Po długiej przerwie zapomina się, po co w ogóle tworzy się mowy inspiracyjne. Humor, a co to takiego, jak to działa.
Pisarze literaci, szukając inspiracji twórczej, czytając książki innych autorów, a Ty również powinieneś inspirować się mowami czy skeczami humorystycznymi prezentowanymi przez innych. Analizować je i starać się zrozumieć, dlaczego coś działa, a coś nie.
Mowy TED też są dobrym źródłem do szukania szablonów tworzenia mów.
Obejrzyj więc mowy na interesujące Cię tematy. Przeczytaj artykuły lub książki dotyczące zakresu, jaki chciałbyś poruszyć. Ciężko jest napisać o czymś, o czym nic ma się pojęcia, a nawet jeśli coś tam wiesz, to ta wiedza nie zawsze jest w twojej mózgownicy priorytetem.
3. Perfekcjonizm
Perfekcjonizm to jedna z przyczyn, z powodu której nie mogłem kiedyś napisać mowy przez całe miesiące. Siedziałem przed pustym dokumentem w Wordzie i się irytowałem, że to, co piszę, nie jest ani GENIALNE i nie jest nawet ŚMIESZNE.
Trudno oczekiwać twórczej weny czy przypływu geniuszu na zwałowanie. Problem jest także innego rodzaju. Byłem na wielu szkoleniach na temat tego, jak przemawiać i jak pisać mowy. Super sprawa, ale potem się irytowałem, że mój pierwszy draft nie spełnia zasad, co znaczy, że jest przeznaczony do kosza.
Na początek warto te zasady wsadzić w... w nos. Lepiej jest napisać coś i na tym bazować niż nie mieć nic i się irytować.
Irytacja nic nie daje. Pierwszy draft mowy nigdy nie będzie dobry. Kto wie, może druga edycja mowy zmieni wszystko i zostawi tylko kilka zdań, a może skreśli drugą połowę mowy, ponieważ cel mowy się nie klei.
Słyszałem kiedyś od profesjonalnych mówców zawodowych, że oni edytują czasem swoją mowę 30 razy. Moje mowy zazwyczaj zaczynają mieć ręce i nogi po 4 poprawce, co też mi przypomina o innej ważnej sprawie...
4. Przerwy
Mowę przy dobrych wiatrach można napisać w ciągu 30 minut, jeśli masz wszystko poukładane w głowie wcześniej. Wcale jednak nie znaczy to, że mowę można napisać za jednym zamachem. Przerwy też są potrzebne i nie chodzi tutaj o jakość mowy tylko także o pomysły.
Mózg potrzebuje przerwy, aby przerejestrować swoje skomplikowane procesy i wygenerować pomysł. Głowa więc to nie magiczny przycisk, który wydrukuje Ci wszystko, co potrzebne.
Miliony bodźców są przetwarzane i czasami umysł potrzebuje czasu, aby odpowiedzieć na twoje pytania.
Mowa napisana z palca zazwyczaj ma dużo powtórzeń i dużą ilość głupich zdań. To się wiąże z punktem poprzednim, by nie być dla siebie zbyt surowym, gdyż żadna pierwsza nie będzie dobra.
Warto więc do mowy siadać wiele razy w przeciągu kilku dni. Mój problem z wypaleniem i irytacją zaczął się od pisania mowy na hura, co potem wywołało problemy związany z perfekcją.
5. Twoje życie prywatne
Jeśli coś w życiu Cię gryzie, to nic bardziej nie zablokuje Ci motywacji do pisania. Może to być praca, choroba kogoś z rodziny, konflikt z przyjacielem, bądź kolejna nieudana randka z dziewczyną.
Wiąże się to trochę z punktem pierwszym. Jeśli czujesz się zestresowany i zmęczony, bez energii to nie napiszesz niczego dobrego.
Wszystko zaczyna się od Ciebie, co niestety też oznacza, że każda Twoja mała lub duża sprawa ma wpływ na wszystko inne.
Będę szczery, wiele razy doświadczyłem blokady w pisaniu mów, czy pisaniu bloga. Największe blokady jednak były spowodowane wielkim stresem wynikającym z mojej sytuacji osobistej.
Trzeba ogarnąć atmosferę nie tylko w swoim pokoju, ale także w swojej duszy i zamknąć (rozwiązać) gryzące Cię problemy, jak najszybciej. Zanim jak wirus zjedzą Cię w innych sferach życia.
6. Znajdź swoją poradę i pokonaj problem
Tutaj kończy się mój wywód na temat blokady pisma. Jeśli nadal masz problem z przełamaniem się, aby cokolwiek napisać... Spokojnie.
Spójrz w lustro i pomyśl jakiej porady udzieliłbyś sobie sam. Pomyśl o tym, co Cię blokuje w pisaniu.
Ja nie znam odpowiedzi na te pytania, ale wierzę, że Ty dasz sobie z tym radę.