Nie każdy rodzi się człowiekiem sukcesu, ale to nie znaczy, że nie można nim zostać. Mówić potrafi każdy, ale komunikacja nie jest czymś na co zwracamy uwagę. Możesz coś posiadać, coś potrafić , ale co z tego jeśli tego nie umiesz zareklamować.
To jest właśnie ta cienka granica pomiędzy gigantami a niżołkami życia. Co sprawia, że są ludzie za którymi chcemy podążać.
A czy ja taki mogę być. To nie dla mnie myślisz sobie. Zróbmy listę wymówek:
- Jestem introwertykiem
- Nie mam parcia na szkło
- Nie jestem piękny/a.
- Kto by chciał mnie słuchać?
Nic nie przychodzi łatwo. Fakt by zostać doskonałym mówcą trzeba także stać się panem swoich emocji,myśli, gestów i głosu. Są tą piękne instrumenty, ale i one źle będą grać jeśli nie umiesz dyrygować swoim własnym życiem. To jak zachowujesz się poza sceną i jak żyjesz też ciebie dosięgnie.
Brzmi strasznie co?
Witaj mój przyjacielu. Nazywam się Cezary Walenciuk i jest to mój blog o przemawianiu. Kiedyś byłem zamknięty w sobie człowiekiem z pasją programowania. Po 23 latach życia stwierdziłem, że czas sie otworzyć i rozwalić swoje ściany na kawałki.
Od zera do bohatera każdego dnia szlifuje umiejętnosci potrzebne do przemawiania czyli otwierania swojej duszy.
Przemawianie? Czemu ma to służyć? Zwłaszcza dla zwykłych ludzi? Kto tak naprawdę ma okazję wystąpić na scenie. Z czym kojarzy się tobie przemawianie i jego świat. Z kołaczami od motywacji. Z Geniuszami, którzy mają okazję wystąpić na Ted albo Ted-ex. Z licealistami, którzy szykowali kiedyś prezentacje na ustny egzamin z Polskiego. Jedno jest pewne wraz z COVID-em świat przemawiania osiągnął nowy wymiar i się zmienił. O ile wcześniej można było mówić, że przemawianie to umiejętność, która jest potrzebna tylko wybranym to teraz nie jest już tego pewny
Są różne style działania, różne style osobowości i mamy także różne style charyzmy. Nie ma uniwersalnego sposobu przyciągania ludzi. Według książki "The Charisma Myth" mamy aż 4 asy w rękawie, jeśli chodzi o charyzmę. Charyzmę skupienia, charyzmę wizjonera, charyzmę życzliwości, charyzmę autorytetu. Zobaczmy, jak możemy ją utworzyć i kiedy ją zastosować
Jordan Peterson to kanadyjski psycholog, który stał się ostatnio popularny dzięki rozpowszechnieniu jego wykładów na YouTube. Jest to jedna z ciekawszych podróży po filmikach na YT. W swoich wykładach Peterson komentuje mitologię, archetypy cienia, 5 głównych cech psychologicznych w bardzo ciekawy sposób. Nic więc dziwnego, że staje się on mentorem i wzorem dla wielu osób. Peterson daje wiele lekcji, jednak istnieje pewna banalna idea, która pojawia się bardzo często na jego wykładach. Ta idea stała się wręcz "memem internetowym". A tą ideą jest:
Słuchanie. W świecie telefonów komórkowych i ciągłych rozpraszaczy słuchanie wydaje się mistyczną umiejętnością. Gdy rozmawiamy z drugim człowiekiem to, czy w ogóle go słuchamy? Czy czekamy tylko na swoją kolej? Słuchania można się nauczyć. Dziś jednak chciałbym zadać inne pytanie. Jakie są rzeczywiste zalety tego, że nauczymy się słuchać? Co innego przeczytać slogan "więcej słuchaj", a co innego pokazać coś autentycznego, aby Cię przekonać, że warto słuchać
Dążenie do sukcesu nigdy nie będzie komfortowe. Zawsze będzie nam coś przeszkadzać i zawsze pojawi się jakaś forma lęku. Ludzie ambitni muszą więc się nauczyć żyć z takimi emocjami. Nie wszyscy mają tyle odwagi, serca, aby iść dalej, gdy reszta chciałaby zawrócić. Życie nie jest prostą ścieżką. W życiu istnieje tyle zmiennych, że najlepszą strategią działania jest napieranie, aż mgła, burza, tornado zniknie i życie pokaże nam znaki, aby iść dalej.
Nie masz czasu. Wiedzę masz w głowie, ale nie masz, kiedy przełożyć jej na papier. Co wtedy robić? Takie sytuacje w przypadku mówców często się zdarzają. Dlatego warto nauczyć się tworzyć mowy, nie pisząc ich na papierze. Takie podejście jest oczywiście trudne. Mówienie jednak z głowy to jedna z najważniejszych umiejętności mówcy. Dlaczego?
Jako mówca pomyślałem, że czas przejrzeć zbiór błędów z tworzenia logicznych argumentów. Jest ich 300. Niestety nie mam czasu, aby przejrzeć je wszystkie. Tym bardziej sprawdzić jak wygląda ich tłumaczenie na język polski. Dlatego drogi czytelniku potraktuj tę notatkę luźno. Nie jestem studentem filozofii i zapewne wiele osób mogłoby zrobić lepszą listę. Oto więc 32 błędy...A jakie tam błędy... Sposoby na manipulację i tworzenie logicznych argumentów.
Dzisiaj przeanalizujemy historię najbardziej inspirującej osoby cierpiącej na bezsenność w świecie fikcji oraz jego tajemniczego przyjaciela, który sprzedaje mydło. Jak i po co ta dwójka bohaterów założyła klub w którym kolesie mogą lać się po mordzie? Tak jest będę dzisiaj pisał o tej rzeczy, które nie można pisać ani mówić, czyli o filmie Fight Club. Jeśli nie widziałeś/ nie widziałaś tego filmu to lepiej go obejrzy przed przeczytaniem tego wpisu
Urodziłem się w 1988 roku. W latach 90, do naszego polskiego świata przeniknęło dużo japońskich kreskówek. Gigi la Trottola, Yattaman, Królestwo kalendarza, Capitan Tsubasa, Dragon Ball, Czarodziejka z księżyca. To było coś innego. Japońska kultura zdecydowanie jest inna. Widać to w japońskich animacjach i grach komputerowych jak np. Silent Hill, Chrono Trigger czy Nier Automata. O ile na tym blogu często piszę, że oglądanie filmów, czy granie w gry jest stratą czasu, to dzisiaj chciałabym napisać pewien ważny list. Otóż prawdopodobnie bez japońskiego medium nie byłbym tym samym człowiekiem, którym dzisiaj jestem. Wynika to z faktu, że w żadnym innym medium nie znalazłem historii izolacji od świata i tego jak można sobie z tym poradzić. Jak można zaakceptować siebie, gdy Twoje życie jest pełne lęku i bezruchu, a trzeba coś z tym zrobić. Kto Ci pomoże?
Każdy chciałby gadać i gadać o tym, o czym ma wiedzę i co go fascynuje. Niestety nie można tak tworzyć swojej prezentacji, nawet jeśli masz dużo czasu. Łatwo jest tworzyć prezentacje, które są wynikiem potoku myśli. Trudniej jest jednak je poukładać i skrócić. Dlaczego? To oczywiście wymaga pracy
Liczy się pierwsze wrażenie. Osobiście nie wierzyłem w Elevator Pitch. Czyli stworzenie 30-sekundowej mowy, która ma Cię dobrze sprzedać. Jestem programistą. Nie mam swojej firmy. Po cholerę jest mi to potrzebne. Kiedyś zostałem zaczepiony w windzie przez głównego dyrektora IT ponieważ tego dnia wyjątkowo nie byłem w dresie tylko w garniturze. Dobrze ubrany programista zawsze wzbudza ciekawość. Ubiór do pracy też ma znaczenie. Nieważne co robisz. Dyrektor IT, z którym zapewne nigdy nie miałbym okazji porozmawiać ze względu na dzielące nas szczeble drabiny tytułów korporacyjnych. Teraz stoi tutaj obok mnie i pyta "Dlaczego jestem w garniturze". Przez te 30 sekund opowiedziałem mu, że po pracy przemawiam w klubach Toastmasters i dzisiaj mam mowę o tym, i o tym. Nic specjalnego, ale potem przez następne miesiące wiele razy byłem zaczepiany przez tego właśnie szefa IT. Mówiąc krótko mistyczne 30 sekundowe mowy w windzie z super dyrektorem mogą być faktem.
Jeśli czytasz ten artykuł oznacza to, że albo jesteś wielkim fanem filmów Marvela, albo chciałbyś się dowiedzieć jak stać się charyzmatyczną osobą. Jeśli jesteś tutaj z tych dwóch powodów to gratuluję. Charyzma wydaje się mistyczną zdolnością, którą posiadają tylko wybrani. Po prostu ktoś ją ma albo jej nie ma. Jak to jednak jest u aktorów filmów Marvela.
Mentorowanie? Szkoła, rodzice zazwyczaj wykonują fatalną robotę, jeśli chodzi o nauczanie. Dla wielu osób mentoring to termin obcy. Jak więc być mentorem? Każdy z nas wie coś więcej i tą wiedzę może przekazać . Każdy z nas może mieć podopiecznego i czegoś go nauczyć. Tylko jak? Nie mów mi, że muszę czytać jakieś książki czy iść na jakieś warsztaty by być dobrym mentorem. Nie . Nie jest to tobie potrzebne. Mentorowanie nie jest czymś mistycznym, mimo iż nie wiele osób tego może doświadczyć. O to mój krótki przepis na mentoring, który powinien Ci wystarczyć.
Gorące pytania w Toastmasters, dla tych co nie wiedzą - na każdym spotkaniu można się wykazać umiejętnością improwizacji. Dostajesz od osoby z sali pytanie, bądź słowo i na tej podstawie masz opowiedzieć ciekawą historię. Wszystko to odbywa się bez przygotowania. No, chyba że uznasz 5 sekund do namysłu za przygotowanie. Niektórzy uwielbiają gorące pytania. Niektórzy ich nienawidzą. Niestety w życiu nie można przygotować mowy, trzeba odpowiadać na bieżąco. Jak więc się przygotować na nie znane mi pytania.
Teoria przywiązania, teoria więzi, jest to psychologiczny model opisujący dynamikę krótko i długoterminowych relacji pomiędzy ludźmi. Nie jest to ogólna teoria jak związki działają, ale opisuje trafnie pewne aspekty relacji. Jak ludzie zachowują się w związkach, gdy są zranieni? Jak ludzie się zachowują, gdy są rozłączeni z kochającymi je osobami. W jakich sytuacjach ludzie czują się zagrożeni i zaczynają się bać.
Przeczytałem ostatnio książkę " The Compound Effect" napisaną przez Darren Hardy. Na książkę tę trafiłem przypadkowo. Bywałem na różnych szkoleniach i warsztatach. Jeden z trenerów opowiedział mi taki fakt, że jeszcze rok temu nie miał ruchu w swoim biznesie. A trzy lata temu nawet nie wiedział jak zacząć. Wiele osób mówiło mu, że to co robi nie ma sensu. Długo nie było żadnych efektów, aż tu nagle coś wybuchło. Jego historia zawsze mnie fascynowała. Przeglądając sugerowane mi książki na Amazonie i czytając tę książkę zrozumiałem dlaczego jego historia tak mnie zaintrygowała.
Jak dobrze zacząć swoją prezentację? Co zrobić aby już pierwsze sekundy na scenie były potężne? A co jeśli powiem Ci, że Twoja prezentacja zaczyna się dużo wcześniej, zanim jeszcze pojawisz się na scenie. Tak możesz zdobyć pełną kontrolę nad wszystkim jeszcze zanim pojawisz się ze swoim tematem.
Do każdego bloga, fanpage na Facebook, prezentacji są potrzebne zdjęcia i grafiki. Niestety każda grafika musi być legalna, czyli albo zakupiona, albo darmowa. W tym wpisie umieszczę krótką listę stron, z których można pobrać darmowe zdjęcia do swojej prezentacji.
Czy osoba może sprawić, że będzie szczęśliwa lub smutna niezależnie od tego, co aktualnie dzieje się w jego świecie? Czy można osiągnąć inne stany emocjonalne poprzez inne aktywności naszej świadomości? Czy można się zmienić poprzez wypełnienie swojej świadomości czymś innym? Na przykład prostym hobby. Podobne pytania zadał sobie autor książki "Flow".
W mowach opowiadamy różne historie. Każda historia powinna mieć jakiś cel. Każda historia ma swoje przeszkody, łajdaków, mentorów, ale także co najważniejsze skarb. O tym, jak opowiadać historie można napisać oddzielny wpis. Przed pisaniem samej historii warto zadać sobie pytanie, a nawet pytania.
Dobra mowa zaczyna się jeszcze przed wystąpienie publicznym. Jakość mowy zależy nie tylko od momentu wystąpienia. Samo wystąpienie to tylko czubek góry lodowej, której cała reszta znajduje się pod wodą. Publiczność zobaczy tylko występ, a kto tak naprawdę wie, ile włożyłeś pracy w przygotowanie się do tej chwili. Przygotowanie jest więc ważniejsze niż sama mowa. Każdy z nas chciałby mieć 2-3 tygodnie na przygotowanie. Niestety czas jest ograniczony. Na czym więc się skupić, gdy mamy zrobić dobrą mowę.
W mroku nocy, w szkarłacie otulony moją smutną miną. Z informatyczną brodą zmęczenia szukam pasji, weny twórczej – godnej artysty w koszulce z kotem. Nic nie dochodzi - nic nie stoi - taki ja facet mam problem. Ze wstydu z tego impasu mam ochotę wykopać dziurę i udawać, że jestem marchewką. Na biurku zaciśnięte dłonie i spleśniały chleb i resztki jajecznicy na talerzu. Nie poddaję się.
Ludzie mogą nie pamiętać twojego nazwiska i twojej twarzy. Ludzie mogą nawet zapomnieć o czym w ogóle mówiłeś. Jednak to, co w nas zostaje to emocje. Ludzie nie zapominają tego, co czuli się, gdy mówiłeś na scenie
Planuje kolejną prezentacje dla programistów. Jaki powinien być ostatni slajd? Tradycyjny "Jakieś pytania?". Może przyszła pora by wykazać się większą twórczością i zdać sobie ważne pytanie. Czy taki slajd pomaga, czy przeszkadza? Wszyscy prelegenci mają taki slajd. To oczywiste, że pod koniec są pytania więc ten slajd musi być...Prawda? A gdzie tam.
Masz kolegę/koleżankę, która ma wystąpić za chwilę na scenie. Co takiej osobie powiedzieć, aby mniej się stresowała? Oto pytanie, które musiałem sobie zadać?
Umiejętność przemawiania. Coraz częściej o niej mowa. O tym, jak ważne jest opowiadanie historii. O tym, jak ważne jest wyobrażanie sobie swoich komunikatów nie tylko na scenie. Kto wie, być może jest to najważniejsza umiejętność, którą musisz mieć. Wiele osób wydaje dużo pieniędzy na kolejne warsztaty związane z przemawianiem. Dlaczego? Co to daje? Już od 4 lat występuję na scenie w kontekście programowania i przemawiania w klubach Toastmasters. Znam odpowiedź na pytanie dlaczego?
Przemawiając publicznie zarządzasz także sceną. To jednak jak trzeba nią zarządzać jest zależne od miejsca, w którym prezentujesz. Miejsce, czyli sala dyktuje to, jak twoja publiczność jest rozmieszczona. Jest to bardzo ważne ponieważ, jeśli przykładowo ty stoisz po prawej stronie, a większość publiczności jest po lewej stronie, to oczywiście będziesz tracił z nimi kontakt. Rozmieszczenie twojej publiczności jest ważne, a to gdzie, kto usiądzie jest zależne od sali.
Aby napisać dobrą mowę z solidną zawartością musisz w niej zawrzeć przejrzysty przekaz. Przekaz, czyli wiadomość, którą chcesz dostarczyć publiczności. Opowiadanie historii jest jedną z zalecanych form tworzenia mowy. Jak jednak napisać dobre opowiadanie. Twoja opowieść, którą się podzielisz musi podążać jedną ścieżką. Jeśli tak nie będzie zgubisz uwagę widzów, albo rozmydlisz swój przekaz.
Czy okłamujesz siebie? Czy ciągle chowasz głowę w piasek i nie mierzysz się z rzeczywistością? Jak ważne jest bycie prawdziwym dla samego siebie? Jak ważne jest poszukiwanie prawdy na temat swojej osoby? Jak każdy przeciętny człowiek tak i ja spędziłem dobry kawał czasu okłamując siebie samego, nie chciałem się zmierzyć z prawdą, która być może i tobie też się nie spodoba.
Postanowiłem stworzyć na tym bloku cykl, w którym podzielę się z wami swoimi opiniami i refleksjami wynikającymi z zapoznania się z publikacjami, podręcznikami, książkami itp. Pierwszy wpis z tego cyklu koncentruje się na książce Nathaniel Branden "Six Pillars of Self Esteem". Jak wskazuje sam tytuł po przeczytaniu tej książki poznasz 6 filarów poczucia własnej wartości. Omówmy więc te 6 filarów z tej książki.
Liceum. Wspaniałe miejsce, gdzie wszystko wydawało się zatrzymać. Był rok 2007. Zbliżała się wiosna, a wraz z nią matura. Egzaminy, nauka i stres. Siedziałem sam na zajęciach, słońce świeciło między chmurami. Za oknem wiatr stukał w szybę, a zegar tykając pokazywał nieunikniony upływ czasu. Po pewnym czasie pojawiło się parę osób i zaczęło opowiadać o swojej przyszłości. Słuchając tych wesołych, pozytywnych wizji poczułem wir w sercu. Moje życie jak do tej pory nie było jakieś wyjątkowe. A za chwilę zmierzę się z przyszłością. W liceum było mi dobrze. Chciałbym by czas się zatrzymał i mógł zachować te wspaniałe twarze przyjaciół. Upływ czasu jest jednak nieunikniony. Chwyciłem za długopis i z wielką myślą o przyszłości otworzyłem zeszyt i zacząłem pisać. Napisałem wtedy list do swojego ja z przyszłości.
W pogoni za swoimi celami. W pogoni za swoimi wyzwaniami. W pogoni za swoimi wizjami. Łatwo jest zatracić się i zapomnieć o sobie. Wiele osób pisze do mnie listy. Czytelnicy w nich opisują bardzo szczegółowo swoje wizje i plany. Czytając te listy zawsze zwracam uwagę na jeden bardzo istotny szczegół. Czy te wizje i plany nie pochłoną całkowicie tej osoby..., albo – co gorsza – ta osoba dąży do swoich celów, bo nie akceptuje siebie samego w tej chwili? Na szczęście jeszcze nie zdarzyło mi się trafić na taki list. Mój jednak życiowy problem zawsze polegał na tym, że nie potrafiłem zaakceptować siebie przez co dążyłem do swoich celów mając wrażenie, że wcale nie posuwam się do przodu. Nieważne co bym robił zawsze znalazł się ten jeden problem nie perfekcyjności. Można podjąć wiele wyzwań. Pójść na siłownię, nauczyć się gotować, pisać bloga, nauczyć się lepiej przemawiać, przeczytać 100 książek. Istnieje jednak jedno wyzwanie, które musiałem wykonać dzisiaj. A jest to samoakceptacja.
Po rozwiązaniu problemu z zakresu informacji zwrotnej związanego z mrocznymi słowami "każda" i "żadna"- zacząłem się zastanawiać jakie słowa powinna informacja zwrotna zawierać. Nie chodzi tutaj tylko o ToastMaster i ocenianie mów czy innych funkcji na spotkaniu. Ta wiedza może się przydać w każdej ocenie. Informacja zwrotna powinna motywować do zmiany. Nie blokować emocjonalnie osoby, wysyłając mieszane sygnały, które ją uwsteczniają. Jakie więc słowa powinna zawierać informacja zwrotna? Otóż im bardziej operujemy określeniami odnoszącymi się do przeszłości, tym gorzej.
Jaką miarą ludzie siebie mierzą, taką samą mierzą innych. Co więcej, w głowach takich osób istnieje przekonanie, że inni też tak mają. Znałem kiedyś osobę, którą można by porównać do bycia klasycznym frajerem.Traktował swoje życie jak konkurs, w którym on z definicji nigdy nie wygra. Nie miał wysokiej pozycji społecznej. Nie był szczególnie uzdolniony. Nie był modelem. Nie był bogaty.
A to były jego miary człowieka. Przez takie miary siebie oceniał i zakładał, że inni też tak go oceniają. A tak naprawdę wiele osób go lubiło za to, że jest i ma czas słuchać innych. Bo słuchanie innych to też sztuka.
Niestety, jeśli ktoś był dla niego niemiły, to dla jego światopoglądu oznaczało wciąż, że to dlatego bo nie jest jeszcze na tyle bogaty, piękny i uzdolniony, aby ktoś go polubił. W jego oczach ludzie, którzy go lubili byli albo jeszcze większymi frajerami, albo osobami, które mu współczuły.
Pytania od publiczności. Przyszedł ten czas. Wiele razy jako prelegent na prezentacjach programistycznych musiałem się zmierzyć z tym problemem. Moja pierwsza sesja pytań od publiczności zaczynała się od wielkiego stresu i wielkiego krzyku w mojej głowie "O nie. O nie. O nie, teraz będą kwestionować moje każde słowo. Będą chcieli mnie testować". A gdy sesja pytań się kończyła czułem ulgę, że nikt nie miał niewygodnych pytań. Zadawałem sobie pytanie, czy tak zawsze musi być? W końcu moje nerwowe zachowanie, nawet jeśli staram się je ukryć pokazuje mój brak szacunku do tych ludzi. Fakt są tacy, którzy mogą celowo zadawać ci niewygodne pytania, ale też są osoby, które chcą uzyskać twoją pomoc.
Zrobiłeś prezentację i sam dobrze wiesz, że fatalnie ci poszło. Można znaleźć wiele wymówek, dlaczego tak się stało, ale najgorsze są ... słowa, które mogą na ciebie czekać poza sceną. Takich momentów miałem wiele. Pojawiła się jednak jedna sytuacja, jedno zdanie, które odebrało mi radość z przemawiania. Co ciekawe nie zdarzyło się to w głośnym barze. Nie zdarzyło się to na sali wykładowej pełnej studentów. Nie zdarzyło się to na profesjonalnej konferencji. Zdarzyło się to na scenie ToastMaster w klubie, gdzie każda ocena stara się być informacją zwrotną, ta jednak taką nie była. Magiczne zdania padło, a ja potem nie mogłem poradzić sobie z tym ciężarem więc wypisałem się z klubu
Nasza kultura wzmacnia pewną formę egoizmu. A jest nią ciągła identyfikacja z emocjami i ciągła pogoń, i czekanie na dobre odczucia. Problem jednak polega na tym, że te dobre emocje, które możemy czuć wcale nie oznaczają tego, że coś zrobiliśmy dobrze. To, że czujemy się lepiej nie znaczy, że jesteśmy lepsi. Ten problem jest zauważalny wszędzie, np. w reklamach, filmach bądź w literaturze. Uwierz w serce kart. Zaufaj swoim odczuciom. Żyj dzisiaj. Jeśli czujesz się źle, to znaczy, że jest to dla ciebie złe. Jeśli coś sprawia, że czujesz się dobrze to znaczy, że jest to dla ciebie dobre. Niestety życie nie jest takie proste. Te słowa nawet bardzo nas ograniczają..
Nasza mowa powinna mieć jakiś cel. Cel informacyjny, cel rozrywkowy, cel inspiracyjny. Oczywiście jest jeszcze jeden cel. Najczęściej spotykany w naszej komunikacji, nie tylko na scenie i jest to cel perswazyjny. Perswazję można podzielić na trzy formy. Na perswazję nakłaniającą, czyli propagandę, która ma pozyskiwać jak największa liczbę zwolenników do określonej idei. Na perswazję pobudzającą, czyli agitację, która ma zjednać odbiorcę do jakiejś idei, sprawy lub poglądu.
W wystąpieniach, jak i w negocjacjach istnieje jednak tylko zdrowa forma perswazji i jest nią perswazja przekonująca. Ta forma ma dowieść słuszności lub prawdziwości czegoś twojego. Jest to "najczystszy" rodzaj perswazji. Zakłada się, że odbiorca jest jednostką komunikacyjnie aktywną, a nadawca ma uczciwe i rzetelne intencje.
Pytanie, jak jako nadawca komunikatu mamy pokazać swoje rzetelne intencje.
Koszmary. W naszych genach na przestrzeni ewolucji została zapisana pewna instrukcja koszmaru. W czasach prehistorycznych człowiek ciągle musiał być czujny i gotowy do ucieczki, aby inne drapieżne zwierzęta go nie zjadły. Dlatego czasami nawiedzają nas koszmary, że "coś" nas goni. A my, albo się bronimy, albo zostajemy zabici. Po co są takie sny?, by zwiększyć adrenalinę?, by uświadomić nam konsekwencje braku obrony czy możliwości ucieczki. Wreszcie, aby przeprowadzić symulację problemu, który może nas spotkać. Nie żyjemy w czasach prehistorycznych, więc nie musimy uciekać przed zwierzyną. Pytanie jednak brzmi, jak obecnie w naszych czasach ewaluowały koszmary? W jaki mechanizm obrony? W obronie przed czym? Normalnie nie zadaję sobie takich pytań, ale mam pewien osobisty koszmar, który do mnie wraca i z czasem stał się moim najlepszym koszmarem. Jakkolwiek by to paradoksalnie nie brzmiało?
Stoję w kolejce w drukarni i muszę szybko coś wydrukować, mam na to 20 minut. Podchodzi do mnie starsza pani, która jest zagubiona, gdzie kolejka się zaczyna, ponieważ ja muszę w dwóch różnych miejscach określić jaką stronę internetową chcę wydrukować. W końcu zmieszana starsza pani zaczyna mamrotać"a nikt mi nie pomoże", "gdzie tu jest kolejka, bo ten pan skacze".
Ja spokojnie odpowiadam "wie pani co, ja bym pani ustąpił, ale bardzo się spieszę, a za mną nikogo już nie ma". Na co ona odpowiada "Jak zawsze wszystkich gówno obchodzi, że mam kartę inwalidzką". Zrobiło mi się głupio. Pani, która obsługiwała moje zamówienie też. Cóż jednak na to mogłem poradzić. Ja nic nie odpowiedziałem, bo wiem, że cokolwiek bym nie powiedział tej pani, to ona ma już takie negatywne przekonanie do ludzi, że to strata czasu. W jej oczach wszyscy ludzie są tacy sami. Są źli.
Jest rok 2011. Skończyłem studia inżynierskie w Białej Podlaskiej. Zastanawiałem się co mam dalej robić w życiu. Mogłem zapchać sobie czas rozrywkami, co głównie robiłem podczas studiów. Rozejrzałem się po pokoju i zobaczyłem stertę kartek opisujących plany, fantazje, narzędzia, które mogły być pomocne osobom takim jak ja. Na razie jednak musiałem pomóc sobie. W końcu chciałem wiedzieć, co mam dalej robić po ukończeniu studiów informatycznych. Przestałem się zastanawiać i wyobrażać co będę robił. Usiadłem przed komputerem i zacząłem pisać. Po prostu zrobiłem to.
Jeśli starasz się być szczęśliwym, to nigdy nie będziesz. Wieczna gonitwa i obsesja na punkcie tego jednego stanu emocjonalnego powoduje wręcz odwrotne skutki. Ja byłem jedną z tych osób, które za bardzo starały się być szczęśliwe. W rezultacie tego zapomniałem, co tak naprawdę jest istotne.
Przez dwa lata pracowałem i studiowałem równocześnie. Później przez rok pracowałem po godzinach i pisałem pracę magisterską i miałem tego dosyć. Czułem, że marnuję swoje życie. Irytowałem się, że nie mogę spędzać czasu z przyjaciółmi i pracować nad swoimi marzeniami. W końcu mam na to czas. Przez 3 lata marnowałem czas na studia i zabezpieczałem swoje życie zawodowe. A później będąc już wolnym człowiekiem miałem wrażenie, że cokolwiek bym nie zrobił, to zawsze coś stracę. Coś mnie ominie w życiu bo akurat tego dnia zdecydowałem się popracować nad marzeniami, a nie po prostu wyluzować się z przyjaciółmi.
Szczęście ! Kto go nie chce mieć. Każdy z nas chce poczuć się dobrze. Mieć miłe, spokojne i łatwe życie. Zakochać się, mieć wspaniały seks. Zarabiać dużo pieniędzy. Wyglądać zawsze pięknie. Być popularnym i mieć dużo znajomych. Być szanowanym i podziwianym w różnych grupach i społecznościach. Ty też tego chcesz?
Mowa ciała. Prawdopodobnie słyszałeś na wielu szkoleniach, kursach, w klubach jak ważna mowa ciała jest. Niektórzy nawet twierdzą, że to co mówisz swoim ciałem jest ważniejsze niż to, co mówisz słowami. Czy to prawda?
Nie jestem fanem książki “The Secret". Właściwie to książka ta może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Moja pierwsza styczność z Sekretem rozpoczęła się w 2009 roku, gdy obejrzałem film na podstawie tej książki. O ile pewne rzeczy klikały i miały sens. Cała reszta brzmiała jak pseudo naukowy bełkot. A co z samym pozytywnym myśleniem. Czy bycie optymistą ma jakieś wady? Jeśli zaczniesz jeść urojone magiczne pigułki pozytywnego myślenia 4.0 TURBO to tak? Zapewne teraz sobie myślisz, ale jak to?
Czy możesz przestać myśleć? Kiedy chcesz przestać myśleć? Na pewno, gdy myślisz o czymś złym, negatywnym. O czymś co wraca cię z powrotem do przeszłości, do nieprzyjemnej sytuacji. Jest na to rada. Spróbujmy razem! Ułóż się wygodnie, zamknij oczy i postaraj się nie myśleć o niczym przez 10 sekund. Gotowy. Start. [...] Jest to trudne nieprawdaż. Nawet niewykonalne. Zapewne jakieś obrazy, słowa, dźwięki pojawiły się w twojej głowie, mimo, iż tego nie chciałeś. Człowiek nie może przestać myśleć od tak
Zdarzyło ci się przekazać pouczającą informację drugiej osobie, a ta z jakiegoś powodu uznała cię za palanta. W dobie internetu każdy człowiek jest ekspertem w każdej dziedzinie. W internecie każdy ma swoją opinię i na pewno z nią się podzieli. Dzisiaj, jak nigdy jesteśmy wyjątkowo przekonani o naszej nieomylności. Nawet jeśli ktoś z dobrymi intencjami chce nam coś przekazać, to ta osoba w naszych oczach może zostać uznana za dupka. Jak więc ta osoba powinna nam udzielać rad. W jaki sposób ty powinieneś dawać porady
Możesz być tego nieświadomy, ale nawet nieświadomie możesz teraz obrażać, narzekać, okłamywać. Zwróć uwagę, czy te poniższe sytuacje nie brzmią znajomo.
Zastanawiałeś się jak twoja mowa brzmi, gdyby była utworem muzycznym. Każde zdanie, każde słowo, każda pauza buduje określone nasycenie emocjonalne. Od ciebie zależy czy mowa będzie miała rytm, czy nie. Odbiór twojej mowy zmienia się z każdym wyrazem. Jest to w pewnym sensie przepływ. Chciałbyś przykuć widza mieszanymi emocjami jak utwór muzyczny grający pod koniec epickiej gry, albo w trakcie walki z ostatnim potworem. Jest to bardzo skomplikowany temat. W tym wpisie pokażę ci fragment mojej mowy, który został poprawiony, aby był lepszy przepływ emocjonalnej melodii.
Paraprosdokian jest to figura retoryczna. Polega ona na stworzeniu zdania, które składa się z dwóch części. Pierwsza część jest prosta i przewidywalna. Druga część zdania wywraca przekaz pierwszej część o 180 stopni tworząc w ten sposób humorystyczny efekt. Wielu komików, satyryków, mówców z niej korzysta, chociaż nawet nie wiedzą jak ten mechanizm się nazywa. Niektóre wyrażenia Paraprosdokiana nie tylko zmieniają znaczenie wcześniejszego zdania, ale też nadają całości podwójnego znaczenia..
Wiele osób tego nie wiem. Z zawodu jestem programistą. W grupach programistycznych na projektorze pokazuję kod. Ktoś może powiedzieć, że obrazki na projektorze są esencją prezentacji programistycznej. Czy dla ciebie projektor jest esencją prezentacji . Czy on powinien być zawsze włączony i coś wyświetlać? Są przecież momenty, w których to, co wyświetlamy na projektorach jest ważniejsze niż my sami. Uwaga widza skupia się na wyświetlonym ekranie. Co się jednak dzieje, gdy mówimy o czymś, co nie ma związku z wyświetlanym obrazem. Co się dzieje, gdy mówimy, a projektor niepotrzebnie świeci. Co się dzieje, gdy chcemy zwrócić na siebie uwagę, a widz jak zahipnotyzowany patrzy na ekran zamiast na nas. Tracimy uwagę widza. Koncentruje się on nie na tym, co trzeba
Co może zepsuć twoją mowę? Jakie słowa, frazy? Jesteś gotowy na wygłoszenie kolejnej mowy, czyż nie? Masz wspaniały przekaz w swojej mowie i to wiesz. Niestety, nawet jeśli publiczność chce usłyszeć twoją wiadomość, to wciąż coś może zepsuć twój komunikat. Wystarczy powiedzieć kilka nieodpowiednich fraz i twoja prezentacja będzie chybiać, zamiast trafiać do celu.