BólList NR.2Cześć! - w kolejnym wpisie z cyklu: listy od czytelników. Dzisiaj Daniel, który pyta jak iść przed siebie i się nie poddawać?

Zobaczmy jego historię. Dlaczego potrzebuje motywacji do nauki c#.?

[Początek listu]

Witam, nie wiem jak zacząć, ale napiszę coś krótko o sobie, a później pytanie;). Mam na imię Daniel, z wykształcenia inż. informatyk, a pracuję jako? sprzedawca w hurtowni akumulatorów, mam 28 lat.

Prowadziłem serwis komputerowy wraz z tatą przez dwa lata, ale po roku zmarł nagle na zawał, wszystko mi się posypało i nie potrafiłem tego dalej ciągnąć.

Poszedłem do pracy na etat w tej hurtowni, ponieważ musiałem mieć źródło zarobków, gdyż czekał mnie ślub w ubiegłym roku. Cały czas marzę i próbuję nauczyć się programowania C#, gdyż chcę zostać programistą, ale co zacznę to nagle jakoś znów tracę wenę do nauki i zaczynam od początku.

Zaczynałem już parę razy Pana kurs oraz zakupiłem książkę Rusz Głowa C#. Moje pytanie jest takie czy w moim wieku warto zaczynać? ale z drugiej strony życie jest długie, a ja nie zamierzam pracować na etacie, gdyż każdego dnia idę w złym nastroju do pracy, nie chodzi o to, że się jakoś specjalnie napracuję, ale czuję, że to nie moje powołanie, zero możliwości rozwoju, nie mój klimat.

Pracę mam od 8 do 16, ale staram się wstawać o 5:15 i uczyć się C#, ale są dni, że mi to wychodzi i takie, w których sen wygrywa. Czy ma Pan może jakieś rady jak iść przed siebie i się nie poddawać, a i czy jest sens nauki programowania w moim wieku? Jeśli chaotycznie opisałem swoją sytuację to przepraszam. Proszę o odpowiedź i pozdrawiam:)

Robi Pan dobrą robotę prowadząc bloga:)

[Koniec listu]

Każdy z nas ma swoją historię. Lepszą albo gorszą. Kiedyś czytałem list od osoby, która została programistą po tym jak straciła wszystkie pieniądze przez uzależnienie od hazardu. Czytałem list od osoby, która pracowała jako spawacz, ponieważ musiała utrzymywać swoją rodzinę. Na samą myśl o tym, że można zarabiać więcej będąc programistą pewna lampka się zapaliła.

Życie jest mroczne, zwłaszcza w tym kraju. Ja prawie zapomniałem jak to jest bo programowania odsuwa ciebie od tej toksycznej atmosfery. Dla wielu osób, które potrzebują pieniędzy pojawia się prosta myśl. Skoro tak zasuwam w tej pracy, której nie lubię to, dlaczego nie pracować jak programista i zarabiać jeszcze więcej.

Chcę żyć tak, jak ja chcę.

Może to dziwnie zabrzmi, ale ponieważ czytałem już wiele listów to zobaczyłem pewien wzór.

Człowiek ma jakieś życie coś bardzo negatywnego się dzieje i stwierdza, że jego obecna praca nie daje mu żadnej frajdy. Życie jest przecież tylko jedno, dlaczego więc nie żyć tak, jak pragniemy a nie jak nam nakazują. Ma się te 26-30 lat i wydaje się, że jest już a późno, ale chce się mimo to spróbować. To moje życie i nikt nie będzie mi mówił co mam robić.

Jednak to nie jest takie łatwe. Gdyby to było takie łatwe, to każdy by tak żył. Pytanie jednak brzmi co masz do stracenia?

Jak iść przed siebie? : Pytanie > Co masz do stracenia

Chcemy coś zmienić w naszym życiu zazwyczaj wtedy, gdy w naszym życiu pojawia się ból. Ból, który nam uświadamia, że nie chcemy tak żyć. Ludzie wtedy rzeczywiście się zmieniają.

Dlaczego tak jest? Bo wtedy wydaje nam się, że nie mamy nic do stracenia. Jestem bezrobotny, ale zacznę uczyć się programowania, bo co mam do stracenia. Jestem w środku życia, którego nie chcę, ale zacznę się uczyć programowania, bo co mam do stracenia. No cóż, już zmarnowałem tyle lat życia, to mogę chociaż raz zrobić to, co chcę, bo co mam do stracenia.

W moim przypadku, gdy skończyłem studia i wszyscy wyjechali skosztowałem bólu, samotności, odrzucenia, bezrobocia i poczucia  życia w piwnicy jak jakiś japoński hikikomori.

Nie chciałem takiego życia.

Zacząłem się uczyć programowania, bo co miałem do stracenia. Mogłem grać w gry, ale to robiłem już wcześniej. Mogłem wegetować w domu, ale tego nie zrobiłem. Zacząłem też pisać tego bloga pomimo dysleksji, bo co miałem do stracenia.

W 3 miesiące nauczyłem się więcej na temat C# i Javy niż przez trzy i pół roku studiów inżynierskich. A potem kolega mnie namówił, abym szukał pracy w Warszawie. Znalezienie pracy  zajęło trzy tygodnie. O czym można przeczytać tutaj.

Twój problem oczywiście jest bardziej złożony. Łatwo powiedzieć naucz się programowania jak równocześnie na takim etapie życia musi się już pracować, bo każdy grosz w miesiącu jest ważny. Może ty czytelniku musisz coś zarabiać, bo masz już dziewczynę, żonę, dzieci, albo – co gorsza – kredyt lub długi.

Te łańcuchy blokują wolność wyboru zawodu, wyboru życia. Daniel z listu już jednak zrozumiał dobrą formułę, by uczyć się często i prawie codziennie. Nieważne czy to będzie godzina, czy dwie. Siłą nawyku można zmienić swoje życie, ale fakt by wyrobić sobie nawyk, trzeba coś robić przez 90 dni.

Trzeba przez 90 dni trochę na siłę, ale zmuszać się do nauki nowych umiejętności, w tym wypadku programowania. Pamiętaj jednak Ty nic nie “musisz” , Ty CHCESZ zmienić swoje życie.

Wywal słowo muszę ze swojego słownika, z głowy i powtarzaj sobie jak chcesz i dlaczego chcesz zmienić swoje życie. Jaki ból motywuje Cię do zmiany. Czego masz dosyć w swoim życiu i sprzedałbyś duszę diabłu, aby się tego uczucia w swoim sercu pozbyć.

To Twoje życie i kto wie, może nie masz nic do stracenia, aby spróbować żyć tak, jak chcesz. Czego się boisz? Czy twój strach przed porażką nauki programowania rzeczywiście jest taki duży? Czy uświadamiasz sobie, że każda nowa wiedza, którą przyswajasz przybliża Cię do Twojego celu.

Co więc masz do stracenia. Idź do przodu. Do przodu, to jedyny słuszny kierunek.

Oczywiście nie będzie to łatwe. Dlatego przekażę Ci lekcję życia, którą ostatnio przerobiłem.

Jak się nie poddawać : Pytanie > Jaki ból chcesz swoim życiu

W tym jest problem. Ten problem nawet dotkną i mnie. Ja też miałem swoje marzenia i swoje cele. Jestem programistą, ale chcę czegoś więcej. Mam obecnie 27 lat i zaraz będę miał 28 lat. W moim życiu też są rzeczy, które chcę zmienić. Dlatego raz na jakiś czas robiłem coś w kierunku tego marzenia, tego celu.

Niestety z roku na rok byłem coraz bardziej poirytowany i smutny. Moje wizje na temat tego, co chcę, okazywały jednak zbyt trudne do zrealizowania.

Moja wizja realizacji marzenia o tym, kim się stanę była jednak fantazją. Myślałem, że jak zrobię to i tamto, to w końcu będę szczęśliwy. Tak jednak nie było. Porażka za porażką, ból za bólem. Kiedy nadejdzie ten sukces, który sobie wmawiałem, że osiągnę, gdy to wszystko zrobię. Fakt osiągnąłem wiele rzeczy, ale nie byłem nawet blisko tego, czego faktycznie chciałem.

Poddałem się, zatrzymałem się. Po co się starać jak wszędzie jest porażka i ból. Kiedy to się skończy?

7 miesięcy później w moim życiu prywatnym coś trzasnęło i gdy poczułem ból w klatce piersiowej zrozumiałem to:  “BÓL” zawsze jest obecny w naszym życiu.

Ty i ja jednak możemy ten BÓL wybrać.

Wszystko wymaga wysiłku i poświęcenia, pytanie jednak brzmi co ZASŁUGUJE na Twoje poświęcenie? Co zasługuje na Twój czas? Co zasługuje na Twój wysiłek?

Raczej nie praca, której nie lubisz.

Kiedy zaakceptujesz fakt, że ból i porażki zawsze będą, gdy będziesz się uczył programowania, to wtedy zrozumiesz, że nie masz powodu by się podawać.

Byłeś na to gotowy? Byłeś gotowy na to, że Twoja pierwsza nowa praca programisty nie będzie łatwa. Byłeś gotowy na to, że początkowo nie będziesz dużo zarabiać. Byłeś gotowy na to, by się uczyć przez miesiące i lata i ciągle czuć się jak idiota, by w końcu osiągnąć swoje cele.

To jest prawdziwa siła. Polecam swoje dwa wpisy motywujące z mojego bloga o przemawianiu.

Pierwszy wpis dotyczy najważniejszego pytania w życiu, które już Ci zadałem.

image

Drugi wpis jest na temat pierwszego kroku w kierunku czegokolwiek, co robisz w swoim życiu.

image