MobbingKariera NR.16 Praca programisty wydaje się rajem. Obecnie na LinkedIn prawie codziennie ktoś wysyła do mnie wiadomość z ofertą pracy. GoldenLine ostatnio zaczął mi spamować pocztę z ofertami niby dopasowanymi do mnie. Otrzymuję też wyszukiwane oferty związane z blogiem.

Sytuacja ta trwa już od roku i czuję się bezpiecznie. Żyjąc w Warszawie prawdopodobnie byłbym w stanie znaleźć nową pracę w przeciągu 1 dnia.

Ofert pracy jest dużo. Programistów z doświadczeniem jest niewielu. Pracodawcy więc się starają i stają na głowie aby pokazać, że mają lepsze warunki pracy od konkurencji. Nic tylko się cieszyć.

Wcale jednak nie znaczy, że raj programistyczny jest wszędzie i dla każdego. Mobbing w pracy programisty istnieje. Nikt nie mówi o tym głośnio, bo jest to wstydliwy temat dla ofiary. Pomyśl ile codziennie generujemy pozytywnych historii sukcesu, gdzie wszystko się udaje. Gdzie każdy może znaleźć pracę w ciągu jednego dnia. Gdzie to pracodawca rozwija przed nami swój czerwony dywan.

Czy jednak tak jest zawsze? Czy mobbing i toksyczna praca nie istnieje? Niestety odpowiedź na to pytanie brzmi jak nóż wbity w plecy. Mobbing istnieje nawet w pracy programisty. Manipulujący szef. Toksyczni współpracownicy. Szantaże. Praca po godzinach za darmo. Dziwne zadania. Krzyki i wyżywanie się psychiczne. Poniżanie i straszenie, że w każdej innej firmie będzie gorzej. Gadanie, że w pracy jesteśmy jak rodzina…z mafii. Nastrój jak za czasów komunistycznych.

Kto by chciał o tym opowiadać. Takiej plamy na swoim CV nikt by nie chciał.  Co jednak zrobić, gdy doświadczamy mobbingu. Walka nie jest łatwa, gdyż boimy się, że cała nasza kariera wisi na włosku, a z drugiej strony sytuacja coraz bardziej nas niszczy psychicznie. Kto wie być może ta osoba już jest wykończona psychicznie. Jak zatem w takim stanie człowiek ma szukać nowej pracy, albo zacząć pracować od początku.

Mobbing to poważny problem

Jedno jest pewne, jeśli w twojej pracy jest tak źle, że słowo mobbing przychodzi ci na myśl, to nie ma co ukrywać trzeba z tego wyjść.

Oczywiście skoro taki przypadku wystąpił to znaczy, że szef albo firma mają prawdziwe asy w rękawie. Przykładowo być może twój szef wie:

  • Masz długi
  • Masz niewygodną historię zdrowotną
  • Masz rodzinę
  • Jest jedynym pracodawcą w mieście i ty nie możesz wyjechać z miasta
  • Boisz się ludzi, więc trzyma cię w ciągłym strachu
  • Podpisałeś niewygodną umowę i rzeczywiście czujesz się jakbyś pracował z mafią, a nie w firmie

Ta lista może być naprawdę bardzo długa. Nie powiem jednak, że ona bazuje na prawdziwych historiach, które słyszałem. Mam przyjaciela, który z powodu pewnej choroby wzroku nie może pracować na pełny etat. Przynajmniej tak ma napisane na odpowiednim papierze. Pracuje obecnie u pracodawcy, który świadomie łamie ten nakaz lekarski. Niestety szef to wykorzystuje, ponieważ wie, że mój przyjaciel nie będzie chciał zmienić pracy, ponieważ kto by chciał zatrudnić takiego pracownika na pół-etatu. W tym przypadku to szef więc ma lepsze karty do szantażu.

Alternatywnie szef może akceptować, że pracownik może mieć inne niewygodne papiery np. “żółte papiery”. Wykorzystuje jednak ten fakt “zastraszania”, że nie znajdzie się inny pracodawca, który chciałby współpracować z takim pracownikiem.

Mówiliśmy wcześniej, że praca jest w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Białymstoku, ale co z małymi miastami, gdzie pracy zazwyczaj nie ma. Co gorsza, bycie jedynym pracodawcą w mieście daje pole do wykorzystania studentów, jak i innych pracowników. Jeśli więc ktoś jest przywiązany do miasta, bo akurat tam założył rodzinę, to lista opcji naprawdę się kurczy.

Wszędzie też jest strach? Co, jeśli pracownik po prostu boi się ludzi i ma w tym kierunku fobie. Czy to nie piękna okazja, aby wykorzystać to i mieć pracownika, który za pół darmo pracuje, wystarczy pociągnąć właściwe sznurki? My w firmie ciebie akceptujemy, ale wiesz korporacje – MORDORY – są straszne – tam ciebie zniszczą.

W firmach, w których występuje mobbing też często zdarza się poczucie fałszywego bezpieczeństwa. Gadka jak zdarta płyta, że jesteśmy jak przyjaciele i po przyjacielsku pracujemy, jemy razem obiady i być może nawet spędzamy czas po pracy, angażujemy się w prywatne życie. Szef nigdy nie jest twoim przyjacielem. Po prostu takim manipulantom łatwiej jest tworzyć iluzję, niż dać ci to, co powinieneś mieć, czyli lepsze warunki pracy i więcej pieniędzy.

Jest tyle sposobów aby wykorzystać pracownika.  Nie jest to oczywiście etyczne. Prawda jest jednak taka, że etyka takich ludzi gówno obchodzi, gdy można zaoszczędzić pieniądze. To chore, ale ludzie zrobią wiele aby zaoszczędzić te 1000-2000 zł. Polska toksyczność jak widać może też dotknąć programowania.  

Łańcuchy

Rozwiązania

Rozwiązania nie są proste.

  • Jeśli jesteś uwięziony w danym mieście, to szukaj pracy zdalnej albo postaw wszystko na jedną kartę i wyjedź
  • Jeśli masz niewygodny papier zdrowotny, to szukaj pracy gdzie ludzie to zaakceptują
  • Jeśli masz długi, to wciąż możesz szukać pracy pracując w tym toksycznym zadupiu
  • Jeśli się boisz ludzi, to trzymanie się kogoś, kto to wykorzystuje tylko pogłębi twoje problemy i to nie tylko w życiu zawodowym
  • Jeśli podpisałeś coś niewygodnego to pogadaj z prawnikami

Rozwiązanie przydatne, ale nie zalecane

  • Skoro szef ciebie szantażuje, to w jakiś sposób możesz zniżyć się do jego poziomu i wykorzystać swój twór przeciwko niemu. Jest to jednak bardzo niebezpieczne. Z ogniem nie można walczyć ogniem

Co, jeśli jednak to za mało? Co wtedy? Gdzie szukać pomocy, gdy jest to krępujący problem. Ja wierzę, że zawsze można znaleźć lepszą pracę w tym zawodzie. Wiem, że brzmi to banalnie, ale także wiem, że dla tych osób wyjście z mobbingu nie jest takie proste.

Pomówmy o sprawach duchowych.

Syndrom-sztokholmski

Nieważne czym ciebie pracodawca uwięził, jedno jest zawsze pewne. To jest także problem duchowy. Wyjście z tego więzienia jest jak odkrycie siódmego nieba.

Na co trzeba wtedy uważać. Po pierwsze pracodawca będzie starał się wytworzyć w tobie poczucie winy i strachu.

  • Gdybyś pracował lepiej, to bym nie musiał tak reagować.
  • Wiesz mój szef też na mnie się wydarł. Myślisz, że, tylko ty czujesz stres w tej pracy
  • Słuchaj ostatni projekt nie wyszedł i nie mamy pieniędzy. Wiesz w Polsce teraz jest kryzys i musimy trzymać się razem. Tylko pracuj lepiej.

Wydaje się to oczywiste, że szef w ten sposób tobą manipuluje, ale niestety w psychologii istnieje coś takiego jak Syndrom-sztokholmski.

Syndrom-sztokholmski występuje wtedy, gdy ofiara czuje, że wybawienie ze swojego bólu znajdzie u swojego oprawcy. Jeśli ktoś się  wydrze na kogoś, kto ma mały system wartości,  to być może ofiara uzna, że mu się to należało i powinna się bardziej starać, aby taka sytuacja nie wystąpiła ponownie.

Praca taka może przypominać patologiczny związek. Jedynym wyjściem jest odkrycie swojej wewnętrznej siły i wytworzenia woli wybawienia się z tych sideł.

Miej siłę

Moim zdaniem to, co jest najtrudniejsze w takiej sytuacji,  to znalezienie nowej pracy i leczenie później swoich ran, być może nawet miesiącami.

Kto wie, być może walczysz nie tylko z lobbingiem, ale także z wypaleniem, które wystąpiło w wyniku całej tej sytuacji. Nie ma słów, które magicznie mogłyby dać ci siłę. Wiedz tylko, że takie historie rzeczywiście istnieją i wiele osób z sukcesem uciekło z łańcuchów.