PhotosW dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest robić zdjęcia mając telefon. Można sfotografować wszystko, nawet swój obiad. Ważna jest jednak jakość, a nie ilość.

Dwa miesiące temu pomyślałem o wywołaniu zdjęć, które są umieszczane na Facebooku. To zdjęcia, na których jestem, a na razie istnieją one tylko w Internacie.

W jakim celu? Otóż wpadłem na pomysł stworzenia ściany wspomnień. Chciałem zakleić ścianę zdjęciami, które przypominają mi wydarzenia z przeszłości. Żyję w takim tempie, że czasem zapominam, co robiłem tydzień temu. Pomyślałem sobie, jakby to było super codziennie przypominać sobie swoje najlepsze momenty z życia, które tak naprawdę wydarzyły się całkiem niedawno.

Ściana nie może być zalepiona. Dlatego do dyspozycji mam taki stos zdjęć.

Dlatego do dyspozycji mam taki stos zdjęć.

Zdjęcia w Internecie nie mają mocy. Dlatego warto taką kolekcję zrobić i ją wywoływać. Cały proces dobrze powtarzać co pół roku. Stos zdjęć już nie raz mi sie przydał. Kiedyś odwiedziłem długo nie widzianą koleżankę i przez 3 godziny opowiadałem jej o tym, co w moim życiu się zmieniło przez ten czas. Gdybym miał prowadzić taką rozmowę przed komputerem, albo przez telefon to byłoby dziwnie. Urządzenia elektroniczne trochę blokują kontakty między ludzkie. Wydrukowane zdjęcia już nie.

Zdjęcia z różnych sytuacji, wydarzeń dają mi motywację do tworzenia kolejnych wspaniałych wspomnień.

To twoje życie. To ty decydujesz jak chcesz żyć. A takie zdjęcia mogą ci przypominać o tym, jak każdego dnia dążysz do celu. Budujesz w ten sposób zaufanie do samego siebie. Mając takie zdjęcia możesz zobaczyć konsystencję twojego zachowania.

Życie też nie jest usłane różami, ale to dobrze. W tej kolekcji są zdjęcia pokazujące moją zmęczoną twarz z powodu przepracowania i złych decyzji. Teraz jednak wiem, że jest lepiej. Mam porównanie.

Mam także wizję tego, co w przyszłości będę chciał fotografować i jakie emocje będą z tym związane.

Poniżej znajdują się zdjęcia z wyjazdu do Krakowa 2 maja 2014 roku. Chodziłem po krakowskim rynku w masce konia. Turyści robili sobie ze mną zdjęcia. Widok Wisły latem o 6:00 rano też był nie do opisania. Zdjęcia te przechowują w sobie dużo pozytywnej energii.

Kraków 2 maja 2014 roku