CeleKariera NR.1 Nie każdy jest taki sam. Każdy z nas ma inny zestaw celów, które powinny zostać zrealizowane w naszej karierze. Zanim jednak zaczniesz spełniać swoje cele najpierw musisz ustalić czym one dokładnie są. Brzmi to dosyć prosto? Niestety rzeczywistość jest inna.

Rozmawiając z różnymi ludźmi i także z samym sobą przed lustrem zdałem sobie sprawę, że większość z nas żyje życiem programisty bez żadnych konkretnych celów.

Większość programistów i ludzi nie ma określonych celów, co więcej być może nawet nie zdaje sobie sprawy, że cele są ogólnie potrzebne.

Oczywiście nie jest to nic nadzwyczajnego. Jak sam pisałem wcześniej miałem nie raz trudną dyskusję przed lustrem z samym sobą na ten temat.

Koncentracja i myślenie jest męczące i wymaga wysiłku. Nie każdy z nas poświęca czas i swoje myśli na to, którędy powinien pójść dalej.  Co w tym złego? Pozwól, że posłużę się metaforą.

statek

Wyobraź sobie, że płyniesz statkiem  przez ocean możliwości.  Jeśli nie masz konkretnego celu i nie wykonujesz odpowiednich kroków nawigacyjnych, to jakiś czas twój statek po prostu płynie po oceanie w całkiem losowy sposób.

Być może płynąc statkiem zobaczyłeś wyspę, ale byłeś tak zajęty innymi obowiązkami, że ostatecznie nie miałeś nawet czasu przyjrzeć się tej wyspie i płynąłeś dalej.

Być może płynąc statkiem zobaczyłeś wielki sztorm, ale byłeś zbyt zajęty, by świadomie podjąć decyzję, że chcesz przepłynąć przez ten życiowy sztorm, co później skutkuje zgrywaniem ofiary losu.

Sprawy wydają się dużo łatwiejsze, kiedy wiesz, jaki jest twój cel. Wiesz czy warto przejść przez ten sztorm. Wiesz czy warto się zatrzymać by zebrać siły na przyszłość. Wiesz czy warto zatrzymać się na tej wyspie na chwilę.

Te decyzje łatwo podejmować, gdy wiemy czego chcemy. Wydaje się to oczywiste, ale tak naprawdę niewielka grupa programistów wie, czego chce i ma zdefiniowane cele. Dlaczego tak jest? Większość programistów boi się marzyć i tworzyć długoterminowe cele.

Na swój sposób jest to stresujące. Tak jest podejmowanie decyzji jest najbardziej stresującą czynnością w życiu. A co jest mniej stresujące, to zostawianie wszystkich opcji losowi, który będzie podejmował decyzję za nas.

Strach zawsze jest. Co, jeśli jest to niewłaściwa droga. Co, jeśli nie spodoba mi się to? Co, jeśli jestem zbyt ambitny i jest to głupie.

Fakt bycie kowalem swojego losu nie jest łatwe. To my mamy wtedy odpowiedzialność. To my wtedy mamy obowiązki. Ciężko jest też stworzyć swoją własną ścieżkę kariery . Rynek pracy ma swoje prawa.

Pierwsza praca programisty to zazwyczaj ta pierwsza lepsza.  Później chcemy być jak najdłużej w tej pracy, mimo iż jej nie lubimy, bo trzeba mieć coś w CV. A potem któregoś dnia musimy szukać nowych wyzwań, bo zostaliśmy zwolnieni.

To tyle dyskusji o tym, jak to my programiści jesteśmy kowalami swojej kariery. Nie będę okłamywał świata, nie jest to proste i nie chodzi tutaj o to, że żyjemy w Polsce. Rynek pracy dla programistów w innych krajach działa podobnie.

Mimo to warto definiować swoje cele programistyczne, swoje cele kariery zawodowej. Najlepiej mieć tu i teraz jakąś wizję przyszłości. Tak by oceniać czy to, co nas spotka, nam pomaga i jak wykorzystywać szanse, które mogą nam się pojawić w życiu.

Kiedy więc warto zdefiniować swoje cele? Jak najwcześniej. Najlepiej tu i teraz. Nie jutro, nie za tydzień, nie za rok i nie dopiero po studiach. Niech każdy krok prowadzi cię do celu. Każdy krok w ślepą mgłę bez kierunku jest krokiem zmarnowanym. Miej więc cel.

Jak zdefiniować cel : ten duży

Napisałem więc dlaczego warto definiować cele. Jak jednak to zrobić? Warto zacząć od wyobrażania sobie naprawdę dużego celu. Niech ten cel będzie definicją twojego szczytu góry i niech będzie zdefiniowany w realnych ramach.

Duży cel zazwyczaj nie jest specyficzny i nie zawiera w sobie dokładnych szczegółów czym dokładnie jest. Bądźmy szczerzy ciężko zdefiniować to kim będziemy i co będziemy mieli za 2-5-10 lat.

Możesz napisać w komentarzu do tego artykułu, jakie jest to absurdalne myśleć, aż tak do przodu, jak nie wiesz co się wydarzy w twoim życiu za 30 dni. Będę szczery, ale czasem sobie żartuję, że równie dobrze mogę za chwilę zachorować i mieć 6 miesięcy życia i wtedy co, “cały plan” bierze w łeb.

Dlatego ten wielki cel jest mało zdefiniowany. Oczywiście musi on być na tyle dobrze określony, żebyś wiedział jakie czynności masz wykonywać by do niego dążyć. 

Płyniesz swoim statkiem i wiesz, że twoim celem jest konkretna wyspa. Na początku swojej wędrówki niestety nie dostaniesz konkretnej mapy lub magicznych wróżb od proroka. Nic i nikt ci nie powie jak magicznie naglę się teleportować do swojej wyspy w przeciągu tych 2-5-10 lat. Nie ma magicznych pigułek.

Magiczna pigułka

Życie to nie automatyczny pilot z przyciskiem fast-foward. To nie jest aż takie proste. Nie możesz przeskoczyć tych 2-5-10 lat.

film click i fast-foward

Wiesz jednak jak ta wyspa wygląda. Co więc robisz? Pytasz się innych ludzi o ich wyspy i jak dążą do nich. Odwiedzasz ludzi, którzy osiągnęli podobne cele i pytasz ich o wskazówki.  Płyniesz i analizujesz jak każdy krok może ciebie przybliżyć do tej wyspy.

Teraz gdy wiesz dokładnie jak osiągnąć ten cel płyniesz w odpowiednim kierunku i powtarzasz proces, by płynąć jeszcze dokładniej i być może szybciej.

Statek

Twój statek czeka na ciebie milordzie. Czeka na przygodę

Twój wielki cel musi być na tyle dokładny, abyś wiedział jak zacząć, a potem jedna akcja pociągnie drugą akcję i tak dalej. Twój statek będzie płynął do tej wyspy, albo kto wie może po drodze osiągniesz coś innego, ale równie wspaniałego. Takie jest czasem życie. Jedno jest pewne, gdybyś nie ustalił swoich celów na pewno nie płynąłbyś tak szybko, jak inni ambitni ludzie.

Pomyśl teraz, co dokładnie chcesz zrobić ze swoją karierą. Chcesz zostać menadżerem, szefem, a może CEO własnej firmy programistycznej. A może chcesz zostać mówcą i uczyć innych programowania (to brzmi znajomo  Uśmiech ).

A może chcesz utworzyć swój produkt i potem go sprzedawać. A może twój cel polega na tym, aby zarobić jak najwięcej pieniędzy by przejść na wczesną emeryturę bez ZUS-u.

Każdy z nas jest inny. Każdy definiuje swoje cele inaczej. To jak ty zdefiniujesz swoje cele jest w twoich rękach. Ja za ciebie tego nie zrobię.

Gdzie chcesz być? Gdzie chcesz, aby te wiatry programowania ciebie zabrały? Gdzie siebie widzisz za 2-5-10 lat?

Spędź trochę czasu sam ze sobą i zadaj sobie odpowiednie pytania.

Cele : te małe

Teraz jak już wiesz, jaki jest twój duży cel następnym krokiem jest określenie małych celów, które zabiorą cię właśnie tam.

Zabiorę cię właśnie tam

Pomyśl, że masz wehikuł czasu i wyobraź sobie, że spoglądając wstecz swojego celu, co musiałoby się wydarzyć wcześniej, by ten cel zdobyć. Jaką ścieżką podążałeś? Co zwiedziłeś i kogo spotkałeś?  

Kiedyś moim celem było zdobyć swoją pierwszą pracę. Wyobrażałem sobie wtedy, że zanim to osiągnę najpierw muszę nauczyć C# i SQL dużo lepiej niż na studiach. Wyobraziłem sobie, że zanim przejdę swoja pierwszą rozmowę kwalifikacyjną, muszę się pochwalić blogiem i zaznaczyć, że jestem ambitny. To wszystko zrobiłem, jedyne co nie było potrzebne do osiągnięcia tego celu, to tytuł magistra, który pojawił się dopiero 2 lata później.

Kiedyś moim celem było napisać na tym blogu 100 wpisów w ciągu trzech miesięcy. Wyobrażałem sobie, że żeby to osiągnąć muszę przynajmniej pisać jeden wpis dziennie, a czasami nawet dwa wpisy.

Kiedyś moim celem było nauczyć się sztuki przemawiania na scenie i mieć lepsze zdolności miękkie. Aby to osiągnąć stworzyłem sobie listę czynności, które musiałem systematycznie wykonywać. Przykładowo w klubie mówców Toastmaster napisać 10 mów i wygłosić je po dwa razy jak nie trzy.

Wszystko jest procesem. Każdy cel można podzielić na zestawy wymogów, które trzeba najpierw spełnić by przejść dalej.

Ostatecznie, jednak jeśli będziemy systematyczni i zaakceptujemy tę monotonię, to osiągniemy swoje małe cale, które będą nas prowadzić do większych celów i tak dalej, i tak dalej.

Na przykład w tym roku możesz postawić sobie cel, aby nauczyć się konkretnych nowych technologii i języków programowania. Jednak, aby ten cel spełnić zapewne musiałbyś wczoraj przeczytać tylko fragment na temat tego zagadnienia.

Łańcuchy zdarzeń

Te małe kroki są ważne. Są one łańcuchem, które będą cię prowadziły do celu. Jeśli zaczniesz robić coś innego – przestaniesz być systematyczny - twój łańcuch może się rozwalić, albo formować strasznie pokręconą ścieżkę rozwoju.

Małe cele trzymają cię przy właściwym torze i motywują emocjonalnie. Teraz na swoim blogu piszę parę kursów programistycznych i wiem, że jeśli zrobię sobie przerwę to nie tylko nie będę wiedział jak to posunąć do przodu, ale będzie mi także brakowało motywacji.

Jeśli nie będziesz miał małych celów prowadzących do dużego celu, to wcześniej czy później zejdziesz z kursu i będziesz robił coś zupełnie innego, a w najgorszym wypadku będziesz płynąć w przeciwnym kierunku.

Małe cele dają ci małe nagrody, które ciebie motywują do działania. Małe zwycięstwa każdego dnia, każdego tygodnia przybliżają cię do twojego szczęścia.

Pomyśl o tym, jak o formie stworzenia bloga, który ludzie będą chcieli czytać. A dlaczego ludzie będą chcieli go czytać, bo będzie na nim dużo ciekawych wpisów. Nie stworzę jednak 500 wpisów jednego dnia, zajmie mi to, co najmniej 5 lat.

Jak więc ten cel osiągnąć pisząc raz dziennie, raz w tygodniu wpis. Każdy napisany wpis będzie jednym z pięciuset kawałków przyszłego sukcesu.

Ustal więc swoje cele i płyń po swoim oceanie życia tak, jak ty chcesz, a nie tak, jak ocean chce.

Śledzenie swoich kroków do celu

Myślałeś, że skończyłem. Teraz gdy masz już duże i małe cele musisz zrobić jeszcze jedną rzecz. Musisz ustalić system śledzenia swoich kroków do celu.

Nie chcesz przecież marnować dni i tygodni na płynięcie w złym kierunku. Musisz wiec jak nawigator sprawdzać czy wszystko przebiega zgodnie z planem.

Nawigator

Nie możesz robić tego cały czas. To jest oczywiste. Warto jednak ustalić odpowiednie przedziały w czasie, które będą weryfikowały, czy wszystko robisz we właściwym kierunku. Być może w tym tygodniu popracowałeś za dużo i aby się nie wypalić musisz zrobić sobie przerwę. A może w tym tygodniu nic nie zrobiłeś i musisz to nadrobić, albo przesunąć plany. Jak to mówią siła wyższa. Raz na jakiś czas musisz to sprawdzać.

To jest bardziej pomocne niż myślisz zwłaszcza, że możesz świętować swoje małe osiągnięcia. Usiądź wiec z kartką papieru i napisz z czego jesteś dumny i co chciałbyś zrobić w następnym tygodniu.

Do dzieła i zostań królem programistów.